Biuro Analiz Sejmowych poinformowało w niedzielę, że zakończyło prace nad ekspertyzą dotyczącą możliwości dochodzenia roszczeń od Niemiec za straty materialne i osobowe z czasów drugiej wojny światowej.
Szef Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka zapowiedział, że dokument zostanie najprawdopodobniej opublikowany w poniedziałek na stronie internetowej Sejmu. Opinia została przekazana posłowi Mularczykowi.
TVP Info wczesnym popołudniem zapowiedziała, że wieczorem gościem stacji będzie Mularczyk, a tematem rozmowy reparacje.
Szef portalu tvp.info Samuel Pereira dodatkowo podgrzewał na Twitterze, pytając "gotowi na newsa?".
W końcu portal opublikował artykuł Pereiry, który twierdzi, że z opinii sejmowych prawników wynika, że Polska może ubiegać się o reparacje.
Jak pisze, 40-stronicowy dokument jest analizą sytuacji prawnej Polski w sprawie reparacji wojennych od Niemiec.
Wśród głównych wniosków z ekspertyzy tvp.info wskazuje m.in., że "proporcjonalnie do całkowitej liczby ludności i majątku narodowego, Polska poniosła największe w Europie straty osobowe i materialne", a wynikały one "z działań wojennych i niemieckiej polityki okupacyjnej, tj. celowej i zorganizowanej eksterminacji polskiej ludności oraz pracy przymusowej społeczeństwa polskiego i celowego niszczenia mienia, w tym m.in. zburzenia Warszawy".
Twierdzenie, że Polsce przysługują wobec Niemiec roszczenia odszkodowawcze jest zasadne, a tezy o ich wygaśnięciu lub przedawnieniu są nieuzasadnione
- tak tvp.info opisuje wnioski z ekspertyzy.
Ponadto podaje, że obowiązujące akty prawa międzynarodowego i powojenna praktyka "przemawiają za dochodzeniem przez Polskę od Niemiec odszkodowań za szkody spowodowane II wojną światową".
Kwestia odszkodowań wojennych od Niemiec wróciła za sprawą szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który na lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy w Przysusze powiedział, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne, których "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś".
Temat natychmiast podchwycili politycy partii rządzącej. Własne analizy prowadziło również MSZ. W ostatnich dniach Witold Waszczykowski mówił, że decyzja w sprawie ewentualnego wystąpienia do Niemiec o rekompensatę to kwestia tygodni lub miesięcy. Premier Beata Szydło podkreśla, że reparacje Polsce się należą.
Niemiecki rząd zdecydowanie odrzuca polskie, jak dotąd nieformalne, żądania. Jego rzecznik Steffen Seibert powiedział na piątkowej konferencji prasowej, że nie ma żadnych podstaw, aby kwestionować zrzeczenie się reparacji przez Polskę w 1953 roku. "Z naszego punktu widzenia problem został rozwiązany w sensie politycznym i prawnym" - powiedział.
Jak pisze tvp.info, także kwestia decyzji z 1953 roku została w ekspertyzie poruszona. "Rzekome zrzeczenie się reparacji przez PRL w 1953 roku nie tylko było wymuszone przez ZSRR, ale jest oparte na działaniach niekonstytucyjnych komunistycznego rządu" - podaje portal.
"Jednostronne oświadczenie Rady Ministrów z dnia 23 sierpnia 1953 r. o zrzeczeniu się przez PRL reparacji wojennych naruszało obowiązującą wówczas Konstytucję z dnia 22 lipca 1952 r., ponieważ sprawy ratyfikacji i wypowiadania umów międzynarodowych należały do kompetencji Rady Państwa, a nie Rady Ministrów. To nie wszystko. Zgodnie z treścią protokołu z dnia 19 sierpnia 1953 r. z posiedzenia Rady Ministrów zrzeczenie dotyczyło tylko NRD" - pisze tvp.info.