W piątek Polska Fundacja Narodowa zabrała głos w sprawie akcji "Sprawiedliwe sądy". Dzień wcześniej przez media przetoczyła się fala krytyki, że fundacja finansowana przez spółki Skarbu Państwa przygotuje kampanię informacyjną o treści zbieżnej z retoryką PiS. Całość ma kosztować 19 mln złotych.
Prezes PFN Cezary Jurkiewicz na specjalnej konferencji zapewniał, że fundacja nie wspiera rządzącej partii i nie bierze udziału w bieżącym sporze politycznym. Obok niego stała premier Beata Szydło. - Ta akcja ma uzmysłowić, jak wiele patologii jest dzisiaj w sądownictwie - przekonywała szefowa rządu.
- Zgodnie z ustawą to nie są środki publiczne - stwierdził Jurkiewicz, odnosząc się do finansowania. Przyznał, że fundację powołano do promowania naszego kraju za granicą. - Jednak budowa tego wizerunku zaczyna się tu, w Polsce - mówił.
Jak zwrócił uwagę dziennikarz "Faktów", Krzysztof Skórzyński, na stronie fundacji "promować Polskę" mają najwyraźniej hasła o "nadzwyczajnej kaście" sędziowskiej, sędzi, która ukradła kiełbasę czy spodnie.
W internecie właśnie pojawił się pierwszy spot kampanii, zatytułowany "Sprawiedliwe sądy". W 30-sekundowym klipie pojawia się kilku aktorów, grających zwykłych obywateli. Słyszymy, że zmian w wymiarze sprawiedliwości chce ponad 80 procent Polaków. W materiale jest odwołanie do sierpniowego sondażu CBOS, w którym rzeczywiście 81 proc. badanych odpowiedziało twierdząco na to bardzo ogólne pytanie.
W tym samym sondażu CBOS pojawiły się jednak bardziej szczegółowe pytania, np. o to, czy decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu dwóch z trzech ustaw dotyczących zmian w sądownictwie była słuszna. Aż 69 proc.ankietowanych odpowiedziało, że weta były słuszne. Tych danych autorzy kampanii nie przytoczyli.
Było też pytanie o to, komu ankietowani ufają w kwestii zmian w sądach. I tu prezydent zdecydowanie przebił wynik premier, PiS i ministra sprawiedliwości (w przypadku Ziobry był lepszy aż o 20 pkt proc.). Ale tego w spocie też nie zobaczymy.
Zobacz spot Polskiej Fundacji Narodowej:
- Nie może być tak, że ukradniesz wafelek i możesz iść siedzieć. A taki sędzia, bach, pokazuje legitymację sędziowską i puszczają go wolno - mówi jeden z bohaterów spotu.
- Koledzy oceniają kolegów, nikogo nie można odwołać. No błagam. Dlatego izba dyscyplinarna w Sądzie Najwyższym to dobry pomysł - dodają kolejni. Jest też o masowych lipcowych protestach w obronie sądów. - Zrobiła się z tego niezła awantura i odwrócono kota ogonem - stwierdza jeden z mężczyzn.
Te słowa przywodzą na myśl retorykę PiS dotyczącą reformy i "kasty sędziów", m.in. wypowiedzi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i jego zastępcy Patryka Jakiego.
Premier Szydło zapowiadała w ubiegłym roku, że fundacja będzie pokazywać "Polskę piękną, przyjazną i ambitną, w której są możliwości, wspaniali ludzie i pomysły". Pomysłodawcą powołania PFN był ówczesny minister skarbu Dawid Jackiewicz. Celem miała być budowa silnej polskiej marki, promocja naszej gospodarki, przy wykorzystaniu "siły i energii państwowych spółek”.
Fundatorzy PFN www.pfn.org.pl
Fundację powołały największe państwowe spółki, jak Orlen, KGHM, PZU, PKO BP, PGNiG. W sumie na liście fundatorów jest 17 spółek kontrolowanych przez państwo.
Fundacja dysponuje ogromnym, 100-milionowym budżetem. To budzi olbrzymie kontrowersje.
Na które Maciej Świrski z zarządu PFN odpowiada krótko: "Fundacja narodowa nie jest państwowa".
W zarządzie Polskiej Fundacji Narodowej zasiada Maciej Świrski, obecnie wiceprzewodniczący rady nadzorczej PAP, a w latach 2006-2009 wiceprezes agencji, szerzej znany jako założyciel Reduty Dobrego Imienia. Reduta wyszukuje nieprawdziwe informacje o Polsce w zagranicznych mediach (np. „polskie obozy”) i domaga się sprostowań.
Świrski interweniował także w sprawie oscarowej "Idy", która jego zdaniem „mogła wywołać w widzach fałszywe przeświadczenie, że to Polacy wymordowali europejskich Żydów”. Chciał także pobawienia historyka Jana Tomasza Grossa Krzyża Kawalerskiego Orderu Zasługi RP.
– Gross to oszczerca wyjątkowo szkodliwy. Pod pozorem pracy naukowej prowadzi kampanię zniesławień i zniewag przeciwko Polsce – mówił Świrski o profesorze Uniwersytetu Princeton, który w książce „Sąsiedzi” opisał pogrom w Jedwabnem.
Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", Świrski pisał na Twitterze o telewizji ZDF „Niemiaszki”, o „Deutche Welle” – „ośrodek dezinformacji”, o polskim „Fakcie”: „Niemiecka prasa w Polsce to jest jednak siedlisko zwykłego sk@#$%&!”.
Prezesem PFN jest Cezary Jurkiewicz. To szef warszawskich radnych PiS. Jak pisze "GW", wróg gender, zwolennik powrotu krzyża na Krakowskie Przedmieście. Przewodniczący klubu „Gazety Polskiej” w warszawskim Wawrze, kierował służbą porządkową PiS, która ochrania partyjne miesięcznice smoleńskie. Zarządzał też Domem Pielgrzyma "Amicus" na Żoliborzu.
Z wykształcenia jest teologiem. Jak ustaliła "Gazeta", w przeszłości był regionalnym kierownikiem w Dywizji Barów Kawowych Tchibo, a w Ruchu dyrektorem oddziału Kwiaciarnie. Po wyborach został szefem Centralnego Ośrodka Sportu.
W zarządzie PFN jest też Paweł Kozyra. Za poprzednich rządów PiS był rzecznikiem w Ministerstwie Skarbu. W 2015 r. występował jako ekspert na konwencji programowej PiS. Z W 2016 roku został dyrektorem w PZU.
Zarząd PFN kontroluje dziewięcioosobowa rada. Są w niej prezesi, wiceprezesi i pracownicy państwowych spółek, m.in. szef PWPW Piotr Woyciechowski. Zasiada w niej też Józef Orzeł, dobry znajomy Jarosława Kaczyńskiego, a także współzałożyciel prawicowego Klubu Ronina, w którym - jak pisze "Gazeta" - działali także Świrski i Jurkiewicz.
Zobacz też: W obronie sądów od Rzeszowa aż po Hel. Tak protestowała cała Polska