Kilka tygodni temu Bruksela rozpoczęła przeciwko Polsce drugi etap postępowania o naruszenie unijnego prawa.
W środę komisarz do spraw migracji Dimitris Awramopulos powiedział, że jeśli Polska nie przyjmie w najbliższym czasie uchodźców z obozów w Grecji i we Włoszech, Komisja przejdzie do trzeciego etapu, czyli pozwu do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.
Unijny komisarz wyraził zadowolenie z dzisiejszego wyroku sędziów z Luksemburga, którzy odrzucili skargi Węgier i Słowacji na obowiązkowe przyjmowanie uchodźców. Awramopulos powiedział, że ten wyrok potwierdza, że Komisja miała rację, że sytuacja była nadzwyczajna i że podjęte środki były adekwatne do sytuacji. - To bardzo dobra wiadomość - skomentował komisarz.
- Polskie stanowisko w sprawie uchodźców nie zmienia się - powiedziała premier Beata Szydło, pytana o orzeczenie unijnego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.
Szydło powiedziała, że rząd spodziewał się takiego wyroku. Dodała, że polityka migracyjna musi być bezpieczna i skuteczna, aby pomagać tym uchodźcom, którzy naprawdę potrzebują pomocy.
Władze Słowacji i Węgier również zapowiedziały, że nie zmienią polityki wobec uchodźców.
Władze w Budapeszcie i Bratysławie kwestionowały decyzję z września 2015 roku dotyczącą obowiązkowego przyjęcia migrantów przebywających w obozach w Grecji i we Włoszech. Skargi poparła Polska.
Sędziowie z Luksemburga uznali, że nie doszło do złamania procedur. To orzeczenie nie oznacza jednak, że Polska musi przyjąć wyznaczoną jej liczbę uchodźców, bo w tej sprawie toczy się osobne postępowanie Komisji przeciwko Polsce. Jeśli i tego sporu nie uda się rozwiązać, sprawa również trafi do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.