Kilka dni temu rząd opublikował rozporządzenie, które określało "szczególne zasady odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych". Miało ono uprościć usuwanie skutków nawałnic w ponad stu gminach.
Na liście nie znalazły się jednak m.in. gminy Sulęczyno i Sierakowice. Jak tłumaczyła premier Beata Szydło, to dlatego, że samorządowcy nie zgłosili rządowi tych gmin, gdy rozporządzenie było przygotowywane.
Tymczasem portal NaTemat.pl dotarł do e-maila wysłanego do pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego 13 sierpnia przez Włodzimierza Wlazińskiego, inspektora bezpieczeństwa i zarządzania Kryzysowego z powiatu kartuskiego. Wiadomość przeczy słowom premier Szydło.
Wlaziński już cztery dni przed wydaniem rozporządzenia informował wojewodę o zniszczeniach, do których miało dojść w gminach: Sierakowicach, Sulęczynie i Żukowie.
O rozszerzenie rozporządzenia m.in. o gminy Sierakowice i Sulęczyn zaapelował do rządu marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. Premier zapowiedziała, że lista obejmie więcej poszkodowanych terenów.