Podkomisja smoleńska nie ujawni danych współpracowników. "Nazywa się nas oszustami"

Szef podkomisji smoleńskiej dr Kazimierz Nowaczyk zapowiedział, że podkomisja "nie będzie informowała, kto z nią współpracuje". Nowaczyk stwierdził, że eksperci podkomisji są znieważani przez dziennikarzy i polityków.

Szef podkomisji smoleńskiej dr Kazimierz Nowaczyk pojawił się w programie "Gość Wiadomości" w TVP Info. Mówił m.in. o ostatnich wnioskach podkomisji, która uznała, że zniszczenia lewego skrzydła prezydenckiego samolotu noszą ślady wybuchu, a destrukcja skrzydła rozpoczęła się przed brzozą. Przeczy temu raport stworzony przez ekspertów komisji Millera tuż po katastrofie. CZYTAJ WIĘCEJ>>>

Nowaczyk został zapytany również o to, z jakimi reakcjami spotykają się członkowie i eksperci podkomisji.

- Nazywanie oszustami, pseudonaukowcami, powtarza się wielokrotnie w wielu miejscach. Jednocześnie są wysyłane e-maile, które starają się podważyć wiarygodność i starają się upolitycznić nasze prace, twierdząc, że pracujemy na potrzeby polityczne, a nie wyjaśniania katastrofy - powiedział szef podkomisji.

-  To zdarza się wobec naszych współpracowników zagranicznych. Nie będziemy już informowali, kto z nami współpracuje dokładnie. To będzie utrudniało nasze śledztwo - dodał.

Nowaczyk stwierdził także, że znieważają "dziennikarze, posłowie, osoby, które wydawałoby się, powinny zachować pewien poziom kultury dyskusji".