Kaczyński sugeruje, kiedy skończą się miesięcznice. "Po 96 marszach, a ofiar było 96"

- Po 96 marszach, a ofiar było 96, będziemy mogli powiedzieć - kończymy - powiedział przed Pałacem Prezydenckim Jarosław Kaczyński. Wygląda to na sugestie, że w przyszłym roku mogłyby skończyć się miesięcznice smoleńskie.

- To nie my chcemy dzielić Polaków, odbierać prawo do demonstracji, modlitwy, obchodzenia swoich świąt, do czczenia tych, którzy na to uczczenie zasługują - powiedział Jarosław Kaczyński podczas wieczornego przemówienia na Krakowskim Przedmieściu podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej.

- Powtarzam: my tego nie odmawiamy, to inni próbują zorganizować nasz kraj, by jedna jego część miała prawa, a inna, dużo większa, praw nie miała. To się nie uda. Nasze cele, które postawiliśmy sobie, rozpoczynając 7 lat temu te marsze, zostaną zrealizowane - podkreślił.

"Po 96 marszach, a ofiar było 96, będziemy mogli powiedzieć - kończymy"

Jak dodał Kaczyński, "to nie jest wszystko proste, to nie jest wszystko łatwe". - Działamy w trudnych okolicznościach, z ogromnym oporem, ale idziemy do przodu, jeśli chodzi o uczczenie pamięci. Staną tu, niedaleko stąd, pomniki i będziemy znali prawdę. Zbliżamy się do prawdy - zapowiedział.

Jarosław Kaczyński zapewnił również, że wierzy, że pomniki pojawią się w 8. rocznicę tragedii. Zasugerował nawet, że comiesięczne spotkania mogłyby skończyć się w 96 miesięcznicę - czyli 8. rocznicę katastrofy

- Słyszymy coraz to nowe komunikaty i na pewno w tym momencie, w którym staną pomniki, i wierzę, że to będzie w ósmą rocznicę tragedii, usłyszymy też tę ostateczną odpowiedź, niezależnie od tego, jaka ona będzie, ale usłyszymy ją. I wtedy będziemy mogli powiedzieć - tak to się składa, po 96 marszach, a ofiar było przecież 96, będziemy mogli powiedzieć - kończymy, bo zwyciężyliśmy.

Zaraz dodał jednak, że nic nie jest takie pewne.

- Póki nie zwyciężymy, to nie skończymy. I nikt nie zdoła nam w tym przeszkodzić. Polska musi odzyskać godność. Ta straszliwa kompromitacja, o której niemalże codziennie słyszymy, musi zostać uchylona, zamazana, tak, jak zamazuje się fatalne napisy, rzeczy, które są nie do przyjęcia. Musi być zamazana, bo inaczej będzie częścią naszej historii, będzie nas obciążać - podkreślił

- Tylko prawda, tylko pełna prawda i tylko to wszystko, co przyczyni się do tego, by ci którzy zginęli, zginęli na służbie, zginęli, bo chcieli uczcić polskich bohaterów, zostaną odpowiednio uczczeni, będzie ostatecznym powiedzeniem - stwierdził prezes PiS.

88. miesięcznica katastrofy smoleńskiej

Wieczorem tradycyjnie w archikatedrze warszawskiej odbyła się msza święta w intencji ofiar katastrofy 10 kwietnia 2010 roku. Potem uczestnicy obchodów przeszli Krakowskim Przedmieściem przed Pałac Prezydencki.

Podczas poprzednich obchodów miesięcznicy smoleńskiej dochodziło do konfrontacji z przeciwnikami Prawa i Sprawiedliwości, którzy utrudniali przejście Marszu Pamięci lub stali na trasie przemarszu i demonstrowali swoją dezaprobatę. Dochodziło do interwencji policji i użycia siły przez służby.

Podczas lipcowych obchodów przeciwnicy miesięcznicy zgromadzili się na Placu Zamkowym. Policja wygrodziła wtedy całą trasę przemarszu metalowymi barierkami, a funkcjonariusze uniemożliwiali przekraczanie ich. CZYTAJ WIĘCEJ>>>

Kontrmiesięcznica. Policja legitymuje uczestników

W trakcie przemówień dochodziło do konfrontacji policji i uczestników tzw. kontrmiesięcznicy.

Funkcjonariusze chcą legitymować uczestników kontrmanifestacji. W odpowiedzi zostali poproszeni, by również się wylegitymowali. Policja jednak odmawia. Dziennikarze usłyszeli od funkcjonariuszy: Proszę nie kamerować.

Więcej o: