W poniedziałek do Kołobrzegu przyjechał m.in. przewodniczący Grzegorz Schetyna. "Wiadomości" TVP ostrzegały nawet przed PO na plaży.
Z kolei w środę m.in. Bartosz Arłukowicz, Grzegorz Schetyna i Borys Budka z rodziną zawitali na Przystanek Woodstock. Rozmawiali z ludźmi, robili sobie zdjęcia, które od razu wrzucali do sieci. Spotkania relacjonowali na Twitterze.
Z okazji aktywności PO mają używanie głównie sympatyzujący z PiS dziennikarze, którzy przytaczają niewybredne komentarze na temat Platformy. Ale nie tylko.
- To jest pierwsza w historii polityczna agitka na Woodstocku. Z trudem to oglądam. Tak trudno pojechać prywatnie, bez megafo? Przeżyć? BYĆ? - pytał muzyk Zbigniew Hołdys.
- Jest moc! - ironizował Łukasz Najder, publicysta i popularny komentator, prezentując zdjęcia, na których widać radosnego Schetynę w białej koszuli, z uśmiechem na twarzy, witającego się z ludźmi na Woodstocku.
- Najpierw na plażach, teraz na Woodstocku. Daliby ludziom pożyć bez polityki - napisał Marcin Makowski z WP i "Do Rzeczy".
- Mogą sobie politycy PO jeździć na Woodstock prywatnie. Każdy może. Lansując się tam grupowo nie pomagają ani sobie, ani festiwalowi - uważa Dariusz Grzędziński z "Faktu".
Historykowi Sławomirowi Cenckiewiczowi - nie spodobała się obecność gen. Mirosława Różańskiego, który w ubiegłym roku podał się do dymisji i jest przez zwolenników PiS kojarzony z opozycją.
Głosy krytyki podchwyciły szybko prawicowe portale. "Nie udała się agitka na Woodstocku" - napisała na swojej stronie Telewizja Republika. "Z plaży w błoto. Platforma przeniosła się na Woodstock" - pastwiła się niezależna.pl.
- Automatyczna szydera z prób PO dotarcia poza swój elektorat tak niebezpieczna dla PiS, jak lekceważenie PO z objazdu powiatów PiS w opozycji - studził emocje Michał Kolanko, dziennikarz polityczny z branżowego portalu 300polityka.pl.
Część osób zwracała uwagę, że politycy na Woodstocku to nic niezwykłego. W tym roku gościem jest też Robert Biedroń. Relację ze spotkania z nim znajdziesz TYM artykule >>>
W rozmowie z weekend.gazeta.pl Borys Budka powiedział, że nie boi się zarzutów o uprawianie polityki na Woodstocku. - Chcę sprawdzić, czy zarzuty, jakie padają wobec Przystanku Woodstock z ust szefa MSWiA, są prawdziwe. Chcę mieć nad nim przewagę - taką, że pojadę tam z rodziną i sam się przekonam - stwierdził Budka. Przeczytaj cały wywiad >>>
A tak wyglądała wizyta posłów na Woodstocku:
Przystanek Woodstock 2017 oficjalnie zaczął się 3 sierpnia i potrwa do 5 sierpnia. Ochraniać go będzie łącznie 1600 policjantów z różnych rejonów Polski. Funkcjonariusze już informują o pierwszych interwencjach. Czytaj więcej na ten temat >>>