Wiemy, co Ziobro za zamkniętymi drzwiami mówił o Andrzeju Dudzie. Był wściekły. "Judasz!"

Jacek Gądek
Kilka dni po ogłoszeniu przez prezydenta wet do ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym Zbigniew Ziobro mówił, że "nie uważa ich za trafne". Ale tuż po na spotkaniu w wąskim gronie mówił o prezydencie "zdrajca" i "Brutus".

Prezydent Andrzej Duda powiedział w poniedziałek przed południem, że wetuje dwie ustawy: o Sądzie Najwyższym oraz o Krajowej Radzie Sądownictwa. Były to dwa najważniejsze dla rewolucji w sądownictwie projekty - obydwa pilotował minister Zbigniew Ziobro, choć ten o SN formalnie był poselski.

Uzasadniając decyzję prezydent podkreślał, że w Polsce nie ma tradycji i nie może być tak, aby prokurator generalny (czyli Ziobro) mógł ingerować w pracę Sądu Najwyższego. Kilka razy uderzał w ministra sprawiedliwości. To bardzo dotknęło Ziobrę. Sam głosu nie zabierał, ale jego zastępcy - Patryk Jaki i Michał Wójcik - rzucili się prezydentowi do gardła. Przyzwolenie na taki atak dał prezes PiS Jarosław Kaczyński. Odpór wiceministrom, ale też wiernemu druhowi prezesa - Markowi Suskiemu - dał rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński. Wtedy konflikt zelżał.

Ziobro pewny podpisów

Tak to wyglądało na zewnątrz. A jak od środka? Zbigniew Ziobro był absolutnie pewny, że prezydent nie zawetuje ustaw, publicznie radził więc, aby "między bajki włożyć te opowieści o wecie".

Z czego wynikała ta pewność siebie Ziobry? Nasz rozmówca znający od kulis spięcie Pałacu Prezydenckiego z Ministerstwem Sprawiedliwości podkreśla, że MS było w kontakcie z prezydentem i był informowany o założeniach ustaw. Sam Ziobro stwierdził w ostatnich dniach, że spotkał się z prezydentem na przełomie marca i kwietnia br. i rozmawiali głównie o KRS, ale sugerował, że wspomniał też prezydentowi o poselskim projekcie ustawy o Sądzie Najwyższym.

Już po złożeniu projektu o SN do laski marszałkowskiej zaczęły się manifestacje w Warszawie i innych miastach. Prezydent postawił PiS-owi ultimatum: skład izby "sędziowskiej" KRS miał być wybierany większością 3/5, albo wyrzuci do kosza ustawę o SN. W ustawie o SN okrojono uprawnienia prezydenta i przekazano je Ziobrze, szybko wprowadzane poprawki nie zmieniły roli Dudy jako notariusza decyzji Ziobry.

Mimo to MS było przekonane, że Duda hurtem podpisze ustawy.

Spotkanie w MS: "Brutus", "Judasz", "zdrajca"

Gdy prezydent nie podpisał ustaw, ale zaraz po powrocie z weekendu zgłosił dwa weta, w MS doszło do spotkania Zbigniewa Ziobry, wiceministrów i najbliższych współpracowników.

Na tym spotkaniu słowo "zdrajca" i tak było jednym z najdelikatniejszych. - Minister i jego ludzie mówili o prezydencie Andrzeju Dudzie, że jest "Judaszem". Zbigniew Ziobro nazywał Dudę "Brutusem" - opisuje nasz rozmówca.

I dodaje: - Ziobrze było naprawdę bardzo przykro, bo to jego uczeń bezpardonowo go zaatakował. Duda jest przecież wychowankiem Ziobry, który wciągnął go do polityki. Gdyby nie Ziobro, to Duda w polityce byłby nikim.

Milczenie ministra

Wściekły na Dudę minister - nie tylko za weta, ale i za krytykę pod jego adresem - potem publicznie nie zabierał głosu. Dopiero dwa dni temu na konferencji prasowej w Sejmie - pierwszej od poniedziałkowej decyzji prezydenta - Zbigniew Ziobro już trochę ochłonął i wspinał się na szczyty swoich dyplomatycznych zdolności.

- Uczciwie mówię: decyzje prezydenta mnie zaskoczyły i nie uważam ich za trafne z punktu widzenia polskiego obywatela i dobra sądownictwa - powiedział wtedy. Zaznaczał też, że teraz "liczy na odważną decyzję prezydenta" ws. nowych projektów ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. - Liczę na odważną decyzję prezydenta. Jeżeli taka będzie, może liczyć na nasze poparcie - dodał.

Zawieszenie broni

Teraz obowiązuje zawieszenie broni, a Zbigniew Ziobro i Nowogrodzka wywierają presję na Pałac Prezydencki, aby projekty Dudy nie rozwodniły planów przeorania Sądu Najwyższego.

Oświadczenie Ministerstwa Sprawiedliwości

W piątek wieczorem na artykuł zareagowało Ministerstwo Sprawiedliwości. W wydanym oświadczeniu resort napisał:  

"Ministerstwo Sprawiedliwości oświadcza, że opublikowany 28.07.2017 r. przez portal Gazeta.pl artykuł pt. 'Wiemy, co Ziobro za zamkniętymi drzwiami mówił o Andrzeju Dudzie. Był wściekły. 'Judasz!' zawiera nieprawdziwe informacje, jakoby Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro po wecie Prezydenta wobec ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym 'na spotkaniu w wąskim gronie mówił o prezydencie 'zdrajca' i 'Brutus', a także że 'minister i jego ludzie mówili o prezydencie Andrzeju Dudzie, że jest 'Judaszem'. 

Ministerstwo Sprawiedliwości oświadcza, że Minister Sprawiedliwości i jego współpracownicy nie używali obraźliwych słów wobec Prezydenta".

Zobacz także: Ta ustawa jest procedowania w "trybie pendolino"

Więcej o: