Były wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz zeznawał jako kolejny świadek przed Komisją Weryfikacyjną badającą nieprawidłowości w reprywatyzacji.
Wojciechowicz zaprzeczał, jakoby plan zagospodarowania przestrzennego był przygotowywany tak, aby uwzględnić interesy osób zajmujących się reprywatyzacją.
Przesłuchanie Jacka Wojciechowicza zakończyło się o 15.00.
Tymczasem prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz ponownie nie stawiła się na wezwanie komisji i ponownie została ukarana grzywną. Ma zapłacić 3 tysiące złotych za niestawinnictwo na rozprawie dotyczącej zwrotu nieruchomości pod dawnym adresem Sienna 29.
Prezydent Warszawy na rozprawę przysłała swoich pełnomocników oraz pracowników Ratusza - Marka Mikosa i Piotra Rotkiewicza. Sama konsekwentnie odmawia udziału w rozprawach. Konsekwentna w swoich decyzjach jest też Komisja Weryfikacyjna. Teraz Hanna Gronkiewicz-Waltz ma do zapłacenia łącznie 12 tysięcy złotych grzywny.
Kolejnym świadkiem ma być rzeczoznawca Marek Sz. Świadek 17 lipca zwrócił się do Komisji o utajnienie treści jego zeznań oraz wizerunku. Dziś członkowie Komisji podjęli decyzję, że wizerunek Marka Sz., zgodnie z jego prośbą, będzie utajniony. Nie ma natomiast zgody na utajnienie treści zeznań. Marek Sz. ma postawione zarzuty prokuratorskie.
Członek Komisji Weryfikacyjnej z ramienia Nowoczesnej Paweł Rabiej twierdzi, że decyzje reprywatyzacyjne w ratuszu podejmowano w chaosie i bez badania ich konsekwencji.
Rabiej zauważa, że zmiana planu zagospodarowania zbiegała się czasowo z decyzją reprywatyzacyjną w sprawie Siennej:
- Moja ogólna refleksja na temat zeznań byłego wiceprezydenta jest taka, że ratusz lekceważył ryzyko, które niosła reprywatyzacja. Nie chcę powiedzieć, że całkowicie zamiatano to pod dywan, ale przykładano do tego niedostateczną wagę, nie przewidziano, jakie mogą być tego skutki dla zarządzania miastem - wyjaśnił.