28-latka "zajmuje jeden z lepszych gabinetów w TVP Info". Kim jest Ewa Bugała?

Mimo młodego wieku (rocznik 1989), zrobiła błyskawiczną karierę w telewizji publicznej. Jej gwiazda rozbłysła, gdy do TVP przyszła tzw. dobra zmiana.

Ewa Bugała, do niedawna czołowa reporterka "Wiadomości" pod nowym kierownictwem, obecnie odpowiada za flagowy program publicystyczny w TVP Info i kieruje redakcją serwisów informacyjnych tej stacji.

Według "Polityki", która publikuje jej sylwetkę w najnowszym numerze, Bugała zajmuje jeden z lepszych gabinetów w gmachu przy ul. Powstańców Warszawy.

Droga do gwiazd

W TVP pracę zaczęła w 2012 roku. Robiła research, asystowała reporterom. Jak mówią dziennikarce "Polityki" rozmówcy z TVP, niczym się nie wyróżniała. Pada nawet określenie "stojak" w kontekście tego, że była wysyłana do nagrywania tzw. setek. 

W "Wiadomościach" TVP po "dobrej zmianie" szybko awansowała na czołową reporterkę polityczną. Od 2016 roku samodzielnie przygotowywała materiały do głównego wydania "Wiadomości", gdzie zasłynęła z manipulowania faktami.

Wyjaśniała między innymi, "jak się robi pucz", połączyła śmierć działacza PiS Marka Rosiaka z Czarnym Protestem i politykę PO z zamachem w Nicei, a nawet tłumaczyła Polkom, że zaostrzenie ustawy aborcyjnej ma pomóc kobietom.

Gdy przed rokiem "Wiadomości" zrobiły materiał o ataku terrorystycznym w Nicei, Bugała mówiła, że coraz częściej terroryści "werbują dżihadystów wśród przybywających do Europy uchodźców". 

Dalej łączyła uchodźców z PO. - Obowiązkowe przyjmowanie uchodźców chce narzucić krajom członkowskim Komisja Europejska. Zwolennikiem unijnej polityki jest od początku Platforma Obywatelska, której europosłowie poparli rezolucję PE w tej sprawie. 

Reporterka mówiła w materiale, że prezes PiS Jarosław Kaczyński już rok wcześniej przestrzegał przed zagrożeniem, jakie niesie przyjmowanie uchodźców, podczas gdy premier Ewa Kopacz apelowała o przyjmowanie imigrantów.

Głośno o Bugale zrobiło się w listopadzie ubiegłego roku, gdy posłanka Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej poprosiła zaskoczoną dziennikarkę "Wiadomości" o nagranie wypowiedzi.

- Pani jest dziennikarką, ja bym chciała nagrać informację dla pani widzów - powiedziała posłanka. - Dlaczego pani nie chce? Pani robi informacje, które są zmanipulowane i chciałabym to nagrać dla pani widzów - nie ustępowała Scheuring-Wielgus. - Chciałabym, żeby choć raz miała pani bezstronne informacje - dodała. - Niech pani zadzwoni do rzecznika - odpowiedziała dziennikarka. 

Posłanka Nowoczesnej została skrytykowana za to także przez dziennikarzy niekojarzonych z prawicą.

Przeprowadzka na pl. Powstańców

Pod koniec maja Bugała pochwaliła się, że dostała nowy program w TVP "Nie da się ukryć".

Premiera miała miejsce 1 czerwca. - To program, w którym mówimy prawdę o najważniejszych wydarzeniach dnia i bohaterach ostatnich godzin - zaczęła Bugała.

Tematem pierwszego wydania były "skandaliczne zaniedbania po katastrofie smoleńskiej". Jeden z materiałów poświęcony był "skandalicznemu" pomysłowi szefa klubu PO Sławomira Neumanna, który mówił, że "ofiary katastrofy smoleńskiej być może trzeba było pochować w jednej, zbiorowej mogile". Bugała porównała to do "bezimiennych, zbiorowych mogił", w których spoczęli polscy oficerowie zamordowani w Katyniu.

Awans w TVP Info

Nie minął miesiąc od emisji pierwszego odcinka programu "Nie da się ukryć", a jego szefowa i prowadząca dostała kolejny awans. Była reporterka "Wiadomości" została szefową redakcji serwisów TVP Info. 

Nie zniknęła jednak z anteny. We wtorkowym programie "Nie da się ukryć" osoby protestujące przeciwko obecnemu rządowi nazwała "barbarzyńcami".
 
- Niestety, po raz kolejny mieliśmy do czynienia z barbarzyńskimi próbami zakłócania modlitwy na Krakowskim Przedmieściu. Bojówkarze nazywający się Obywatelami RP wyszydzali i próbowali atakować uczestników modlitewnego zgromadzenia.
- poinformowała widzów Ewa Bugała. 

Jeden z pracowników TVP, który nie stracił posady, mówi "Polityce":

Program miał premierę w Dzień Dziecka i to jest dla mnie symboliczne. Polityczno-dziennikarskie dziecko PiS dostało swój program i forsuje w nim tezy partii rządzącej.

Jacek Kurski: "Nie ma żadnej cenzury w telewizji publicznej. Mamy do czynienia jedynie z psychozą"

Więcej o: