Przesłuchanie wystartowało w Sejmie chwilę po godz. 10 - w trakcie odbyła się tylko jedna przerwa. Jeszcze przed jego rozpoczęciem Tusk mówił, że nie wie, po co został wezwany, ale jego pojawienie się jest przejawem "dobrej woli". Przed komisją stawił się w obecności adwokata Romana Giertycha.
Tusk zeznawał w charakterze świadka m.in. dlatego, że w przeszłości współpracował z OLT Express. Udziałowcem tych linii lotniczych była spółka Amber Gold, założona przez Marcina P. Linie zbankrutowały w lipcu 2012 roku - niespełna miesiąc później to samo stało się z gdańską spółką, która okazała się piramidą finansową.
Nasza relacja z przesłuchania minuta po minucie >>>
Michał Tusk był pytany m.in. o sprawy związane z jego pracą, w tym zakupy samolotów, rozliczenia linii OLT Express. Przez większość czasu wydawało się, że jest dobrze przygotowany do przesłuchania.
W pewnym momencie przyznał jednak, że wątpliwości wobec Amber Gold były oczywiste i dla niego, i dla jego ojca. Jak mówił, był świadomy "atmosfery podejrzliwości" wobec firmy i tego, że do jej działalności miał zastrzeżenia KNF.
Razem wiedzieliśmy, że to jest, mówiąc kolokwialnie, lipa
- oświadczył Michał Tusk. "A młody Tusk chlapnął, że tata o Amber powiedział, że to jest lipa. I przepadł. Cała absurdalność tego przesłuchania zostanie tym przykryta" - podsumował na Twitterze dziennikarz Adma Buła.
W trakcie przesłuchania przypomniał też, że jest w sporze sądowym z wiceprzewodniczącym komisji Markiem Suski. Chodzi o wypowiedź posła PiS, w której ten nazwał Michała Tuska "podejrzanym". Spięć na linii Giertych - członkowie komisji było zresztą więcej.
Tusk przekonywał, że podobne zadania wykonywane wówczas przez niego należały także do wielu innych, anonimowych osób. Te jednak, jak mówił, nie są przedmiotem zainteresowania służb czy komisji. - Jestem tutaj tylko dlatego, że mam na nazwisko tak a nie inaczej - ocenił.
Nie tylko my oglądamy komisję. Żenujący komentarz szefa publicystyki w TVP Info >>>
- W sprawie zacytowania zeznań kryminalisty o rzekomej łapówce, którą miał przyjąć Michał Tusk od Marcina P., złożyłbym wniosek do sejmowej komisji etyki poselskiej. Pani przewodnicząca zacytowała to zeznanie, nie informując, że już wcześniej i prokuratura i komisja miała informacja, że w tym czasie, kiedy miało rzekomo dojść do spotkania, Marcin P. przebywał w areszcie. Było to nielojalne i bardzo głęboko nieetyczne - skomentował po posiedzeniu mecenas Roman Giertych w rozmowie z TVP Info.
- Nic złego nie zrobiłem, trudno, żebym miał czegoś żałować - mówił Michał Tusk w rozmowie z dziennikarzami, odpowiadając na pytanie, czy żałuje pracy dla OLT Express.
- Michał Tusk nie jest w stanie powiedzieć, co dokładnie robił dla OLT Express. Uchodzi za specjalistę, jeśli chodzi o działalność lotniczą, w OLT miał być specjalistą od PR-u. Mówiło się przez moment, że miał być rzecznikiem prasowym. Nie ma żadnego efektu działalności - komentowała w TVP Info po posiedzeniu posłanka PiS Małgorzata Wassermann.
Firma Amber Gold powstała w 2009 roku. Jej celem było inwestowanie w złoto i inne kruszce. Oferowała lokaty, których oprocentowanie było wyższe od bankowych. W sierpnia 2012 roku Amber Gold ogłosiła upadłość. Blisko 19 tysiącom klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy ani odsetek od nich.