Zmiana tematu programu tuż przed jego rozpoczęciem oraz odmawianie uczestnictwa niektórym posłom - to tylko część powodów, dla których posłowie Platformy Obywatelskiej zamierzają rzadziej pojawiać się w programach publicystycznych TVP. - Telewizja nie gra z nami fair - wyjaśnił w portalu wirtualnemedia.pl Jan Grabiec.
Przykład bojkotu można było zaobserwować chociażby w niedzielnym "Gościu Wiadomości", w którym nie pojawił się żaden przedstawiciel PO. Jak twierdził Michał Adamczyk*, stacja dzwoniła do "11 posłów, ale żaden nie chciał wystąpić w programie". Jednak już w poniedziałek w tym samym programie wystąpił senator Platformy Obywatelskiej Jan Rulewski, a we wtorek w "Gościu Poranka" pojawił się Marcin Święcicki.
Rzecznik Platformy skarżył się w wywiadzie, że politycy związani z tym klubem są zapraszani do programów na ostatnią chwilę "w dodatku na warunkach dyktowanych przez posłów PiS". - Gdy zgłaszamy swoich przedstawicieli, słyszymy, że posłowie strony rządowej nie chcą z nimi rozmawiać - mówił, wspominając, że chodzi np. o posła Michała Szczerbę.
Grabiec zauważył też, że tematy rozmów "jakimś cudem zmieniają się tuż przed wejściem na wizję", co utrudnia partii typowanie specjalistów, którzy powinni w nich uczestniczyć. - Gdy my wysyłamy eksperta od polityki zagranicznej, w ostatniej chwili okazuje się, że rozmowa będzie dotyczyć spraw wewnętrznych. Wydawcy programów wprowadzają naszych posłów w błąd - podkreślił i dodał, że posłowie PO mają dość "występowania w charakterze mięsa armatniego, osób do grillowania na wizji".
* Przepraszamy red. Krzysztofa Ziemca za omyłkowe przypisanie mu słów, których nie powiedział - w niedzielę nie prowadził programu "Gości Wiadomości" - redakcja.