Prawicowy dziennikarz Piotr Nisztor umieścił zdjęcie z - jak twierdzi - jednej z imprez państwowej spółki KGHM. Na zdjęciu widać m.in. uśmiechnięte hostessy przebrane za stewardesy, a na jednej z ozdobnych szarf znajduje się napis "TU polewaj". - Kto za to odpowiada?! - pyta oburzony Nisztor.
Informacja o - jak pisze dziennikarz - "skandalicznej imprezie" znalazła się również w weekendowej "Gazecie Polskiej Codziennie". Wspomniano w nim również, że przy barze witała pijących makieta samolotu "dziobem wbitego w ziemię".
- Słowo "skandal" to stanowczo za mało, aby skomentować "żart" menedżerów państwowego przedsiębiorstwa. Zadrwili z tragedii narodowej - czytamy w krótkim artykule.
Skontaktowaliśmy się z rzeczniczką KGHM. Jak dowiedzieliśmy się, spółka na razie nie komentuje sprawy.
Na razie nie będziemy komentować sprawy. W czasie dwóch najbliższych godzin wydamy oświadczenie.
- mówi gazeta.pl Jolanta Piątek.
Z kolei - pod wpisem Piotra Nisztora - wiceszef rady nadzorczej Michał Czarnik zapowiedział, że "odpowiedzialni poniosą konsekwencje".
Tymczasem sprawę skomentował m.in. Adrian Zandberg z partii Razem: "Tak kończy się wmuszanie ludziom teorii spiskowych" - napisał.
O sprawie napisał również Dariusz Ćwiklak, szef działu "Biznes" Newsweeka. Sugerując, że sprawa właśnie teraz wyciekła, ponieważ "może ktoś ma chrapkę na prezesurę w KGHM?".