Rzeczniczka MSZ Marija Zacharowa oświadczyła, ze zgodnie z protokołem podpisanym przez przedstawicieli rządów Polski i Rosji, wszystkie czynności związane z identyfikacją ciał ofiar katastrofy smoleńskiej prowadzone były „bezpośrednio przez polskich przedstawicieli i krewnych ofiar”.
Trumny i ciała układano także w obecności przedstawicieli Polski. Układano je bez obmywania, ponieważ sami Polacy domagali się tego, bo planowali prowadzenie dalszych ekspertyz i ważne było dla nich zachowanie jak największej ilości materiału dla ewentualnych badań
- dodała rzeczniczka rosyjskiej dyplomacji.
W tym samym czasie, państwowa agencja Ria Novosti opublikowała wywiad z przewodniczącym komisji technicznej Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) Aleksiejem Morozowem. Oświadczył on, że badania przeprowadzone przez rosyjskich specjalistów, nie potwierdziły wersji o wybuchu na pokładzie samolotu. Aleksiej Morozow zaprzeczył jakoby Moskwa ograniczała polskim ekspertom dostęp do materiałów śledztwa, a także dodał, że MAK nie stwierdził zaniedbań w pracy kontrolerów lotów ze Smoleńska.
Rosyjska prokuratura, która nadal bada przyczyny katastrofy, od co najmniej dwóch lat nie informuje o wynikach śledztwa. Rosja nadal odmawia wydania Polsce wraku Tupolewa oraz „czarnych skrzynek”. Były one dostępne dla polskich śledczych tylko w Moskwie, pod nadzorem prokuratury rosyjskiej. Rosyjski Komitet Śledczy zablokował polskim prokuratorom możliwość ponownego przesłuchania kontrolerów lotów ze Smoleńska i postawienie im sformułowanych już przez stronę polską zarzutów. Polska prokuratura podkreśla, że w ten sposób strona rosyjska utrudnia jej prowadzenie śledztwa.
Tymczasem trwają ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej, przy czym część rodzin sprzeciwia się ekshumacjom. Dotąd zespół śledczy Prokuratury Krajowej przeprowadził 27 ekshumacji. W dwóch przypadkach doszło do zamiany ciał, a w 9 przypadkach w trumnach znaleziono części ciał innych osób. Kolejne ekshumacje, mogą wykazać więcej błędów - uważa zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek. Ekshumacje wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej mają zostać zakończone do końca kwietnia przyszłego roku.
Okoliczności katastrofy smoleńskiej bada specjalny zespół prokuratorów Prokuratury Krajowej. W początkach kwietnia ubiegłego roku PK, po sześciu latach, przejęła śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej od zlikwidowanej prokuratury wojskowej. W 2011 roku został zaprezentowany raport o katastrofie smoleńskiej przygotowany przez komisję pod przewodnictwem Jerzego Millera. Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu. Tymczasem podkomisja powołana przez obecnego szefa MON Antoniego Macierewicza uważa, że mogło dojść do wybuchu na pokładzie rządowego tupolewa.