Andrzej Duda był w poniedziałek we Wrocławiu. Odwiedził Wrocławskie Centrum Badań EIT+. Zwiedził laboratoria, rozmawiał z naukowcami - informuje kancelaria prezydenta. Na wieczór z kolei miał zaplanowany udział w obchodach 200-lecia Ossolineum.
W czasie pracowitego dnia trzeba się posilić. Jak pisze "Gazeta Wrocławska", Duda zjadł obiad w restauracji hotelu Monopol. Przed wejściem czekała na niego prasa, sympatycy, lecz także - tradycyjnie już - przeciwnicy prezydenta z transparentem "kłamca".
Ci urządzają "powitania" Dudy zarówno w Warszawie, w mniejszych miejscowościach, gdzie prezydent zagląda z "gospodarską wizytą" (np. od "marionetki" zwyzywano go w Obornikach Wielkopolskich), jak i w w czasie zagranicznych podróży - w Meksyku, czy wcześniej - w USA.
Tym razem Duda tak powitać się nie dał. Ku zaskoczeniu wszystkich wyszedł nie obstawionym przez służby wyjściem, pod którym na niego czekano, lecz bocznymi drzwiami.
Warto przypomnieć, że w jego kancelarii niedawno zmienił się rzecznik prasowy. Został im Krzysztof Łapiński z PiS. Jak pisaliśmy, ma uchronić Dudę przed "losem Komorowskiego". Czyżby sprytny wybieg, o którym donoszą lokalni dziennikarze, to był jego pomysł?
Stodoła, łąka, metale i zegarki. Oto, co politycy umieścili w oświadczeniach majątkowych