W ostatnich dniach na Rodowicz sypały się gromy ze względu na upór, z jakim obstawała przy koncercie organizowanym jej przez TVP w Opolu - nawet po tym, gdy zrezygnowały z niego Kayah i Kasia Nosowska. Taką samą decyzję podjął zespół AudioFeels. CZYTAJ WIĘCEJ >>>
W piątek dowiedzieliśmy się, że zmarła matka Maryli Rodowicz, Janina Rodowicz-Krasucka. Kilka godzin później artystka wystosowała oświadczenie, w którym napisała, że rezygnuje z koncertu 50-lecia. Na rezygnację złożyły się "atmosfera politycznego skandalu oraz dramat rodzinny" - czytamy.
Na oświadczenie Rodowicz niemal od razu zareagował Jurek Owsiak. "Zapraszamy Marylo na Woodstock!" - napisał do artystki. "Panie Prezesie Kurski - daj Pan nam spokój!!!" - dodał.
"Przed chwilą pisałem o wymazanym serduszku, a dosłownie chwilę później słyszę, że kolejny artysta, w tym przypadku ten, od którego wszystko się zaczęło, czyli Maryla Rodowicz, rezygnuje z Festiwalu w Opolu. W międzyczasie zrezygnował Audiofeels - fantastycznie zagrali na Przystanku Woodstock, a po drodze wycofany został Dr Misio - co za koncert na Woodstocku! A podejrzewam, że te wieści dopiero się rozpoczęły. Można powiedzieć krótko - nic Opola nie zabiło, nawet disco polo, a zrobił to Pan. Szkoda" - pisze Owsiak.
Jak dodaje, choć program Woodstock jest już dopięty prawie na ostatni guzik, Rodowicz mogłaby wystąpić na Przystanku. "Jeśli tylko przyjęłabyś propozycję - natychmiast dawaj znać a woodstockowa publiczność, która docenia każdą formę sztuki oraz ma szacunek do artystów, doda Ci energii, jakiej dawno nie widziałaś, nie słyszałaś i nie czułaś. Marylo będziesz mieć tam więcej publiczności niż w Amfiteatrze w Opolu" - zachęca założyciel WOŚP.