Opinie dla Trybunału powstają na zewnątrz? Wyciekły nieznane dotąd dokumenty

W internecie pojawiły się skany umów, z których wynika, że część opinii dla Trybunału Konstytucyjnego sporządzają zewnętrzni eksperci. Zawierał je z nimi sędzia TK wybrany głosami PiS, Mariusz Muszyński.

Skany wspomnianych umów opublikowano na twitterowym profilu organizacji "Dane publiczne". Dotyczą one "przygotowania 45 projektów opinii, zarządzeń i postanowień w sprawach skarg konstytucyjnych i wniosków wpływających do Trybunału Konstytucyjnego". Więcej szczegółów nie ujawniono.

Jedną umowę zawarto z Agnieszką Sułkowską (specjalistka ds. podatkowych), drugą - z Piotrem Karlikiem (karnista z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu). Na obu dokumentach widnieje data 31 marca 2017 roku oraz informacja, że po stronie Trybunału zawiera je sędzia Mariusz Muszyński - wybrany głosami PiS - który w codziennych obowiązkach faktycznie zastępuje prezes TK, Julię Przyłębską.

"Czy postanowienia Trybunału Konstytucyjnego nie powinny być przygotowywane przez sędziów lub pracowników TK a nie zlecane innym osobom?" - pyta serwis publikujący dokumenty. "Jeśli to jest prawda, właśnie pseudosędzia Muszyński udowodnił, że mamy pseudotrybunał, a pseudosędziowie TK nie potrafią orzekać"- ocenił były minister sprawiedliwości Borys Budka.

W rozmowie z serwisem wPolityce.pl, Muszyński przekonuje, że tylko przedłużył umowy zawarte przez poprzedniego prezesa TK, prof. Andrzeja Rzeplińskiego. Jak mówi, osoby te pracują na zlecenie Trybunału "od kilku lat".

"To powinien być wyjątek, nie reguła"

- To nie jest nic dziwnego, że Trybunał korzysta ze wsparcia ekspertów, jeśli ma to ułatwić jego prace - komentuje w rozmowie z Gazeta.pl dr Ryszard Balicki.

Ale sąd, Trybunał, to bardzo specyficzne miejsca. Dlatego podstawą ich pracy powinny być materiały przygotowywane wewnątrz takich instytucji

- dodaje konstytucjonalista z Uniwersytetu Wrocławskiego. Podkreśla przy tym, że eksperci, z którymi zawiera się takie umowy, odpowiadają tylko za "roboczy materiał" dla sędziów TK, a nie za ostateczne decyzje Trybunału. - Oczywiście, lepiej, żeby takie dokumenty powstawały wewnątrz. Wszystko inne powinno być wyjątkiem od reguły, a nie regułą - tłumaczy dr Balicki.

"Obecny rząd jest przeciwko homoseksualistom". Polski sędzia w skandalicznym wystąpieniu na Oxfordzie

Więcej o: