Cimoszewicz wbija szpilę MSZ. "Waszczykowski chyba zna angielski"

- Ten tekst jest bardzo zły językowo i razi nieporadnością - skrytykował dokument MSZ Włodzimierz Cimoszewicz. Co więcej, jego zdaniem minister Waszczykowski zdaje sobie z tego sprawę.

W czwartek poprosiliśmy filologów angielskich oraz native speakera ze Stanów Zjednoczonych, żeby przyjrzeli się anglojęzycznemu oświadczeniu, które pojawiło się na stronie MSZ. Lista poprawek była długa. W tłumaczeniu znalazły się liczne błędy gramatyczne, interpunkcyjne, stylistyczne oraz kalki językowe. Jednak minister Witold Waszczykowski uważa, że w tekście "nie ma błędów ani merytorycznych, ani językowych" i został w nim zastosowany "inny żargon językowy".

 

"Kolejny dowód dyletanctwa MSZ"

Poprosiliśmy byłego wicepremiera oraz ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza, żeby odniósł się do słów Waszczykowskiego. Polityk nie zostawił na oświadczeniu suchej nitki:

Czytałem ten tekst w oryginale. Jest bardzo zły językowo. Razi nieporadnością. Trudno uwierzyć, że wyszedł spod ręki zawodowego tłumacza.

Cimoszewicz przyznał, że "język mówiony w codziennej praktyce międzynarodowej, to oczywiście nie Szekspir", ale zaznaczył, że dyplomaci starają się, żeby był na jak najwyższym poziomie.

- Tym bardziej, gdy chodzi o pisany tekst oświadczenia - podkreślił. - To oczywiście drobiazg, ale i kolejny dowód dyletanctwa obecnego MSZ - dodał.

"Wyraz bezradności"

Były szef dyplomacji odniósł się również do komentarza Waszczykowskiego, że nauczycielem "tej czy innej szkoły" tłumaczenie może się nie podobać, ale "oni funkcjonują w innym świecie".

To prościutka złośliwość i wyraz bezradności. Waszczykowski chyba zna angielski, więc pewnie sam rozumie, że to knot, ale za żadne skarby świata nie przyzna, że kierowany przez niego resort upada tak nisko

 - skomentował Cimoszewicz. Polityk zauważył przy tym, że "minister Waszczykowski mówił już gorsze rzeczy".

Matura z matematyki? Były prezydent przyznaje: Poszła dobrze dzięki współpracy z kolegami

Matura z matematyki? Były prezydent przyznaje: Poszła dobrze dzięki współpracy z kolegami

Więcej o: