- Według prezydenta Andrzeja Dudy pisemna forma kontaktu między urzędami zazwyczaj nie odpowiada tym osobom, które mają problem z czytaniem. Ten brak można uzupełnić w szkole - powiedział w wywiadzie dla Onet.pl dyrektor prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski.
Był to komentarz do wcześniejszej wypowiedzi rzeczniczki PiS, Beaty Mazurek. Ta skrytykowała porozumiewanie się prezydenta z Antonim Macierewiczem przy pomocy listów.
- Uważam, że być może panowie powinni ze sobą częściej rozmawiać, a nie wymieniać kurtuazyjne listy, z których wynika tylko to, że potem się musimy tłumaczyć, czy tam iskrzy, czy tam nie iskrzy - stwierdziła na antenie Radia Zet.
Teraz Mazurek skomentowała ostrą wypowiedź prezydenckiego rzecznika. - Do słów pana Magierowskiego odniosę się bezpośrednio do niego. Nie będę z nim rozmawiała przez media - zapowiedziała w wypowiedzi dla TVN24. Jak dodała, nie zamierza dzielić się z dziennikarzami tym, co ma do powiedzenia.
Mazurek stwierdziła, że nie planuje umawiać się z Magierowskim na spotkanie konkretnie w tej sprawie. - Będzie okazja taka, że z pewnością się spotkamy, będzie czas na wyjaśnienie sobie tego, co warto mówić, a co nie. Nie będę go odsyłała do szkoły - powiedziała.