W odpowiedzi na blokowanie teatru przez ONR minister kultury skrytykował... teatr

"Minister Kultury ubolewa nad wypadkami, które miały miejsce w piątkowy wieczór 21 kwietnia w Teatrze Powszechnym im. Zygmunta Hübnera w Warszawie" - tak zaczyna się oświadczenie resortu. Jego dalsza część może co najmniej dziwić.

W ubiegły piątek 9 osób zostało zatrzymanych po manifestacji narodowców pod Teatrem Powszechnym w Warszawie. To miał być protest przeciwko spektaklowi "Klątwa", który od początku budzi kontrowersje w środowiskach prawicowych. Pikieta szybko przerodziła się w przepychanki z policją i blokowanie wejścia do teatru. 9 osób zatrzymano, ale zostali wypuszczeni bez postawienia zarzutów. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

To jednak wcale nie agresja narodowców spotkała się z krytyką ministra kultury Piotra Glińskiego. Obiektami jego krytyki stały się sam teatr oraz prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz

Niezbędne jest, aby Prezydent Warszawy poinformował społeczeństwo, w jaki sposób odnosi się do kontrowersji prawnych, leżących u podstaw piątkowych zajść. Organizator instytucji kultury bowiem nie tylko zapewnia środki na utrzymanie i rozwój instytucji, ale też, wyłaniając dyrektora w trybie konkursowym, dokonuje wyboru określonego programu artystycznego.

- czytamy w oświadczeniu, które pojawiło się dziś na stronie resortu kultury. 

Dalej jest jeszcze ciekawiej. "Kierownictwo MKiDN zna kształt spektaklu „Klątwa” z przekazów medialnych i recenzji, z których wynika, że intencją twórców było wyreżyserowanie swoistego performansu teatralnego, wiodącego do ostrego sporu światopoglądowego" - napisano. 

''Wulgarne'', ''bluźnierstwo'', sceny jak z ''Egzorcysty'' - tak uważa prawica. My - w przeciwieństwie do ministra - obejrzeliśmy ''Klątwę''. Czytaj więcej >>>

Czy tego rodzaju performans, łączący działania artystyczne ze znieważaniem religii i naruszeniem najwyższych wartości Kościoła katolickiego, pozostaje w zgodzie z art. 73 Konstytucji RP (wolność twórczości artystycznej), czy nie narusza on innych konstytucyjnych wartości, zawartych w art. art. 30 (zasada przyrodzonej godności), art. 32 (zasada równości, zakaz dyskryminacji), art. 37 (korzystanie z wolności i praw konstytucyjnych), art. 53 (wolność sumienia i wyznania), a wreszcie art. 2 (zasada demokratycznego państwa prawa)? Zbadać i ocenić to powinna trzecia władza, niezawisła i stojąca na straży poszanowania prawa wywiedzionego z ducha i litery Konstytucji

- zastanawia się minister kultury. I apeluje do prezydent Warszawy o "rzetelne potraktowanie swojej odpowiedzialności za podległą instytucję".

Kontrowersje wokół "Klątwy"

Piątkowy protest zorganizowała Młodzież Wszechpolska. Skrzyknęli Ruch Narodowy i ONR. Oburzyło ich, że teatr wznowił przedstawienia "Klątwy" Olivera Frljicia. O ten spektakl już wcześniej rozpętała się awantura. Przed teatrem odbywały się modlitwy i protesty osób, których zdaniem sztuka obraża uczucia religijne. 

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła nawet - z urzędu - dochodzenie "w sprawie obrazy uczuć religijnych poprzez publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej oraz w sprawie publicznego nawoływania do popełniania zbrodni zabójstwa w trakcie spektaklu". Konferencja Episkopatu Polski oceniła, że spektakl "ma znamiona bluźnierstwa".

Race, przepychanki z policją. Narodowcy protestują przed Teatrem Powszechnym

Więcej o: