Poszło o wyemitowany we wtorek materiał zatytułowany "Byli esbecy planują obronę wysokich emerytur". Jego autorką była Ewa Bugała. Reporterka przypomniała w nim słowa Borysa Budki, jakie padły zeszłorocznego protestu emerytów i rencistów policyjnych przed Sejmem przeciwko tzw. dezubekizacji.
Nikt nigdy wcześniej nie próbował w ten sposób potraktować osób, które służyły Polakom, które dla nas wszystkich dbały o nasze bezpieczeństwo
- mówił w grudniu 2016 roku Budka. Narrację materiału skomentował na Twitterze politolog Marek Migalski: "Bugała z Wiadomości TVP: 'W grudniu pucz SB-eków i opozycji totalnej zakończył się niepowodzeniem'. Artyści.".
Na jego wpis szybko zareagował sam Budka. "Jeden z bardziej kłamliwych materiałów Bugały. Ale przyjdzie jej za to odpowiedzieć. Spokojnie...Spisane będą słowa i czyny...:)" - napisał były wiceminister sprawiedliwości.
Wpis polityka nie pozostał bez reakcji szefowej "Wiadomości". Marzena Paczuska natychmiast wzięła w obronę swoją reporterkę i skrytykowała Budkę. "Jako były minister sprawiedliwości powinien Pan rozumieć, że grożąc na Twitterze dziennikarzom "Wiadomości", ośmiela Pan motłoch" - napisała Paczuska.
"Jako były dziennikarz musi Pani rozumieć, że Wiadomości z dziennikarstwem nie mają nic wspólnego" - zripostował Budka.
Wymiana zdań pomiędzy nimi nie pozostała bez echa na Twitterze. "Nagrywa filmik o wolności ("najwyższą wartością"). Na Twitterze grozi dziennikarce, bo podała fakty na jego temat. Piszcząca hipokryzja" - skomentował Samuel Pereira z TVP.
A TERAZ ZOBACZ: