Doświadczona posłanka wyśmiała Szydło i Kaczyńskiego. "Myślałam, że to Sobieski wrócił spod Wiednia"

• Śledzińska-Katarasińska: "Myślałam, że to wrócił Sobieski spod Wiednia"• Tak posłanka PO żartowała z powitania Beaty Szydło po przylocie z Brukseli• "Ja się po prostu śmiałam. Ale to widział cały świat" - dodała posłanka

- To kompromitacja Polski. Zarówno styl, załatwienie tego, rozmowa w Brukseli - powiedziała w Radiu Zet Iwona Śledzińska-Katarasińska, oceniając próbę PiS przeforsowania swojego kandydata w Radzie Europejskiej. - Chcę, żeby Polskę szanowano w Europie i myślę, że do tej pory tak było. Ale jak się przegrywa 27:1, to ja nie wiem, czy to jest dowód szacunku - dodała posłanka PO. Na koniec zażartowała z powitania Beaty Szydło po przylocie z Brukseli. - Przepraszam, ale to coś, co się odbyło w piątek na lotnisku... Ja się po prostu śmiałam. A potem pomyślałam, że nie mam z czego się śmiać, bo to widzi cały świat. Myślałam, że to wrócił Sobieski spod Wiednia - stwierdziła.

Dowiedz się więcej:

Jak PiS przywitało Beatę Szydło po powrocie z Brukseli?

Kiedy premier Beata Szydło wróciła z Brukseli, w której próbowała zablokować reelekcję Donalda Tuska na szefa RE, na lotnisku czekali już na nią koledzy z partii. Powitali ją jak bohaterkę. - Przyjechaliśmy z kwiatami nie bez powodu, przyjechaliśmy dumni z naszej premier, naprawdę. To, co pokazała w Brukseli napawa nas dumą - powiedział Jarosław Kaczyński, który wraz z delegacją ministrów powitał ją na lotnisku. - Była w bardzo trudnej sytuacji i broniła dzielnie polskiej sprawy. Broniła w sposób, który pozostanie w naszej pamięci, w naszej historii - dodał. Czytaj więcej>>>

Jak wybrano Donalda Tuska na drugą kadencję?

Donald Tusk został na szczycie UE 9 marca ponownie wybrany na szefa Rady Europejskiej. W trakcie szczytu w Brukseli odbyło się głosowanie, w którym - jak poinformowały unijne źródła - przeciw wyborowi Tuska była tylko premier Beata Szydło, a wszyscy pozostali unijni przywódcy poparli go. Wcześniej Polska zgłaszała swojego kandydata, byłego członka PO Jacka Saryusza-Wolskiego. Zgodnie z traktatem przewodniczący Rady Europejskiej wybierany jest kwalifikowaną większością głosów. Tusk będzie szefem Rady Europejskiej przez kolejne 2,5 roku, do roku 2019. Czytaj więcej>>>

Jak decyzję Rady Europejskiej skomentował rząd i PiS?

- Stało się bardzo źle, został wybrany polityk, który łamał wszelkie reguły, które dotąd obowiązywały w Unii Europejskiej, przede wszystkim regułę neutralności - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Nie ukrywam, że jesteśmy zawiedzeni postawą premiera Orbana - dodał. - Rada Europejska straciła okazję do tego, by mieć przewodniczącego, który mógł wprowadzić nas na pole głębokich reform - komentowała z kolei premier Beata Szydło - Źle się stało, że wybór szefa Rady Europejskiej przeprowadzono wbrew państwu, z którego pochodził kandydat, to jest bardzo niebezpieczny precedens - stwierdziła. Czytaj więcej>>>

A TERAZ ZOBACZ: Kaczyński w Sejmie: " Wy kompromitujecie Polskę!"

Więcej o: