Minister Szyszko wydał oświadczenie ws. głośnego polowania. A tam... definicja bażanta

Minister środowiska Jan Szyszko odniósł się do medialnych doniesień o uczestnictwie w polowaniu na bażanty wypuszczane z klatek. Stwierdza m.in, że "jego obowiązkiem jest pełna znajomość funkcjonowania polskiego łowiectwa, w tym i również w zakresie polowań".

O kontrowersyjnym polowaniu Jana Szyszko od wczoraj jest głośno. Jak opisała Wirtualna Polska, celem były bażanty z Ośrodka Hodowli w Grodnie. Ptaki, które nigdy nie opuściły wybiegu, miał wypuszczać z klatek umówiony człowiek, myśliwi mieli więc łatwy cel. Mieli ustrzelić nawet kilkaset ptaków.

Ten sposób polowania spotkał się z krytyką. - Ustawione polowanie, czyli zabijanie hodowanych, zdezorientowanych zwierząt jest dobitnym dowodem na troglodytyzm myśliwych, którzy uzależnieni są od przyjemności samego zabijania i uzależniają od tego swoje dzieci - tłumaczył w rozmowie z nami prof. Andrzej Elżanowski, zoolog i bioetyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

- Wszelkie metody typu hodowanie zwierząt, wystawianie na odstrzał, nęcenie, są sprzeczne z etyką łowiecką - komentował z kolei dla TVN24 Paweł Suski, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt. - W sprawie polowania ministra Szyszki złożę interpelację do pani premier - zapowiadał.

- Prawo łowieckie nie zabrania polowania na zwierzęta wypuszczane z klatek, to samo zbiór zasad etyki opracowany przez Polski Związek Łowiecki - ripostowała Diana Piotrowska, rzeczniczka prezesa PZŁ. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

Minister tłumaczy, czym jest bażant

Minister środowiska Jan Szyszko zabrał głos ws. medialnych doniesień. Jak twierdzi, "w publikacjach tych pojawiły się nie tylko nieścisłości i przekłamania, lecz także z gruntu fałszywe dane oraz manipulacje". I przystąpił do tłumaczenia dziennikarzom "zasad funkcjonowania polskiego modelu łowiectwa".

Szyszko zaczął od obszernej definicji bażanta.

Ptak azjatycki introdukowany w celach łowieckich do Europy, w tym do Polski, w XVI wieku. Poligamiczny gatunek terenów otwartych o wyraźnym dymorfizmie płciowym (kogut bardzo barwny, kura szara, trudna do zauważenia w terenie) - czytamy w oświadczeniu ministra.

Później Szyszko wyjaśnia, że optymalny udział płci w okresie rozrodu bażantów to 1 kogut na 5 kur. Jak dodaje, w obwodach hodowlanych wylęga się ok. 150 tys. kogutów i 150 tys. kur.

W ramach introdukcji i zasiedlania OHZ sprzedają około 150 tys. kur i około 30 tys. kogutów. Pozostałe 120 tys. kogutów jest sprzedawane z przeznaczeniem na polowania - tłumaczy minister.

Szyszko o zasadach polowania

Organizacja polowania polega na tym, że podmioty zakupujące koguty przewożą je– w specjalnych klatkach, służących do transportu drobiu – do łowisk, w których są wypuszczane. Tam poluje się na nie zgodnie z regulaminem - twierdzi Jan Szyszko.

Minister przekonuje, że "polowanie to najbardziej humanitarny sposób pozyskiwania najwyższej jakości pożywienia pochodzenia zwierzęcego". Dodaje też, że jego "obowiązkiem" jest uczestniczenie w polowaniach ze względu na konieczność pełnej znajomości funkcjonowania polskiego łowiectwa.

Jan Szyszko zapowiedział, że wkrótce opublikuje kolejne oświadczenie, tym razem dotyczące kuropatwy.

CAŁE OŚWIADCZENIE PROF. JANA SZYSZKO WS. POLOWANIA NA BAŻANTY

"W ostatnich dniach w mediach ukazało się wiele nieprawdziwych informacji na temat bażantów oraz mojego udziału w polowaniach na te ptaki. Z ubolewaniem stwierdzam, że w publikacjach tych pojawiły się nie tylko nieścisłości i przekłamania, lecz także z gruntu fałszywe dane oraz manipulacje.

Mając przekonanie, że przynajmniej część tych doniesień nie wynika ze złej woli autorów, lecz z ich dobrego serca w podejściu do świata zwierząt, a zarazem z braku dostatecznej, fachowej wiedzy na temat przyrody, zachęcam do zapoznania się z niniejszym oświadczeniem. Zapraszam zarazem do merytorycznej dyskusji na temat ochrony rodzimej przyrody, a także w kwestii zasad funkcjonowania polskiego modelu łowiectwa.

Bażant (łac. Phasianuscolchicus, rodzina Phasianidae)

  • Ptak azjatycki introdukowany w celach łowieckich do Europy, w tym do Polski, w XVI wieku.
  • Poligamiczny gatunek terenów otwartych o wyraźnym dymorfizmie płciowym (kogut bardzo barwny, kura szara, trudna do zauważenia w terenie).
  • Wiosną samica składa do kilkunastu jaj. Wylęga się tyle samo samców, co samic – z tym, że dymorfizm płciowy jest dobrze widoczny dopiero po kilku miesiącach.
  • Optymalny udział płci w okresie rozrodu: 1 kogut na 5 kur. Zapewnione jest to przez odstrzał i eliminację przez drapieżniki dobrze widocznych kogutów.
  • Polski Związek Łowiecki (PZŁ) zajmuje się introdukcją i reintrodukcją bażanta na tereny polskich pól.

W trzech obwodach hodowlanych (OHZ – Ośrodek Hodowli Zwierzyny) inkubuje się około 300 tys. jaj bażantów, z których wylęga się około 150 tys. kogutów i 150 tys. kur.
W ramach introdukcji i zasiedlania OHZ sprzedają około 150 tys. kur i około 30 tys. kogutów. Pozostałe 120 tys. kogutów jest sprzedawane z przeznaczeniem na polowania. Uzyskane pieniądze pokrywają koszty hodowli.

Organizacja polowania polega na tym, że podmioty zakupujące koguty przewożą je– w specjalnych klatkach, służących do transportu drobiu – do łowisk, w których są wypuszczane. Tam poluje się na nie zgodnie z regulaminem.

Polowanie to najbardziej humanitarny sposób pozyskiwania najwyższej jakości pożywienia pochodzenia zwierzęcego. Oponentów zapraszam do obejrzenia – dla kontrastu – przemysłowych ferm hodowli i uboju oraz do firm przewożących na masową skalę zwierzęta. Wtedy przekonają się, co kupują na co dzień zwłaszcza w większości wielkopowierzchniowych sklepów. Szkoda, że niezwykle zdrowe mięso pozyskiwane w trakcie polowań jest prawie w całości, i na dodatek po skrajnie niskich cenach, eksportowane poza granice kraju.

Minister Środowiska nadzoruje PZŁ– zarówno w zakresie pozyskania zwierzyny, jak i jej hodowli w obwodach łowieckich. Jego obowiązkiem jest pełna znajomość funkcjonowania polskiego łowiectwa, w tym i również w zakresie polowań. Z tego też powodu minister uczestniczy w ważnych spotkaniach przedstawicieli polskiego łowiectwa, w tym i polowaniach.

Aby zwrócić uwagę na to, jak ważne jest upowszechnianie rzetelnej wiedzy na temat gatunków łownych mających siedliska w Polsce, zakładam, że następne, podobne oświadczenie będzie dotyczyło kuropatwy (łac. Perdixperdix) – gatunku monogamicznego, w przypadku którego dymorfizm płciowy jest trudno dostrzegalny.

Niniejsze oświadczenie skierowane jest do wszystkich posłów i senatorów, jak również do wszystkich dostępnych mi środków społecznego przekazu."

Zobacz także: "Szyszko to szkodnik. Prowadzi wycinkę jak minister przemysłu drzewnego"

"Szyszko to szkodnik. Prowadzi wycinkę jak minister przemysłu drzewnego"