W artykule dot. reelekcji Donalda Tuska lewicowy dziennik "Liberation" podaje, że większość państw popiera obecnego szefa RE i "porażka Warszawy jest już pewna".
Autor artykułu Jean Quatremer ocenia, że "jak było do przewidzenia, nienawiść do Tuska przeważyła nad interesem narodowym" i przy okazji nazywa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego "człowiekiem, który pociąga za sznurki w polskiej polityce".
Gazeta przypomina, że Kaczyński "bez cienia dowodu" zarzuca Tuskowi próbę zatuszowania rzekomego udziału Moskwy w katastrofie smoleńskiej. "Wydarzenie, po którym Kaczyński nigdy do końca się nie pozbierał, tylko pogorszyło jego paranoję" - czytamy w "Liberation". "Od tego czasu zarzucał Tuskowi np. udział w aferze Amber Gold. Warszawa nazywa go zdrajcą i symbolem zła" - dodaje dziennikarz.
"Problem w tym, że polski rząd nie ma żadnych szans na zwycięstwo" - ocenia autor i przypomina, że jak na razie Polska nie ma żadnych sojuszników przeciwko Tuskowi.
Żródło we władzach francuskich powiedziało gazecie, że kraj traktuje argument Warszawy jako "polityczne porachunki", a Tusk nie popełnił poważnych błędów na stanowisku. Z kolei niemiecki dyplomata miał powiedzieć, że "wszyscy chcą zagłosować przeciwko tym pieniaczom".
"Liberation" sugeruje, że wcześniej prezydent Francji i jego otoczenie chętniej widzieliby na stanowisku Tuska socjalistę i mógł ubiegać się o nie sam François Hollande. Jednak termin wyboru działał na jego niekorzyść, a "niezdarny ruch Kaczyńskiego" zapobiegł kwestionowaniu przez Franzów reelekcji Tuska.