Z latarką, ostrzem i wykonane z aluminium lotniczego. Wg takiej specyfikacji MON zamawia długopisy

Ok. 80 zł za sztukę - tyle mają kosztować długopisy, które chce kupić resort obrony. Skąd taka cena? MON chce, by były to "długopisy taktyczne", mających wiele dodatkowych (poza pisaniem) funkcji.

W nowym roku MON zamawia nowe gadżety promocyjne. Będą wśród nich standardowe długopisy, smycze i przypinki z flagami. 

W zamówieniu na stronie MON-u znalazło się też 1000 "długopisów taktycznych". Jako pierwsze informację o tym podało Radio RMF.

"Długopis taktyczny" to gadżet, który można znaleźć w sklepach z militariami. Ceny wahają się od kilkunastu do nawet kilkuset złotych. Na długopisy MON chce przeznaczyć 83 tys. zł.

Większość takich długopisów od zwykłych różni się konstrukcją - są wykonane z odpornego metalu (najczęściej aluminium lotniczego), dzięki czemu mogą służyć jako narzędzie samoobrony. Niektóre mają specjalną końcówkę, która służy jako wybijak do szyb oraz wkłady, umożliwiające pisanie pod każdym kątem, na mrozie i w upale.

MON od swoich długopisów wymaga tego wszystkiego - i więcej. Mają być wyposażone też w nożyk i latarkę. Do tego elementy estetyczne: czarny kolor, wygrawerowane logo MON oraz metalowe pudełko.  

ZamówienieZamówienie Fot. mon.gov.pl

 

Więcej o: