Gen. Skrzypczak nie doradza już wojsku. "Decyzja polityczna, która przyszła z góry"

• Gen. Skrzypczak nie doradza wojskowemu instytutowi w Zielonce • To decyzja polityczna, która przyszła z góry - mówi w rozmowie z RMF FM• Ani MON, ani kierownictwo instytutu nie potwierdziło informacji o zwolnieniu

Były dowódca wojsk lądowych był etatowym doradcą Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce. Zajmował się kluczowymi programami w zakresie technologii i kontaktów międzynarodowych. O tym, że został dziś zwolniony z pracy powiedział w rozmowie z RMF FM. - Przyczyna mojego zwolnienia może być tylko jedna - to ocena sytuacji, w której żołnierze oddają honor osobie nieuprawnionej - stwierdził w rozmowie z reporterem stacji. Kilka dni temu gen. Skrzypczak krytycznie wypowiedział się o rzeczniku prasowymi ministra Bartłomieju Misiewiczu. Ani MON, ani kierownictwo instytutu nie podały informacji o zwolnieniu gen. Skrzypczaka i powodach tej decyzji. Redakcja portalu gazeta.pl wysłała do biura prasowego pytania w tej sprawie. 

Dowiedz się więcej 

Co jeszcze gen. Skrzypczak mówił o powodach dymisji?

"Rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej nie jest osobą uprawnioną do przyjmowania meldunków i występowania w roli ministra. Nie ma mojej zgody na takie zachowanie. Bronię godności munduru i żołnierza polskiego. Nie może być tak, że żołnierze są zmuszani do oddawania honorów - tę kwestię regulują wojskowe przepisy" - powiedział w rozmowie z reporterem RMF FM.

W jaki sposób generał krytykował Misiewicza? 

30 stycznia na antenie Polsat News gen Skrzypczak komentował sytuację, w której kapitan Wojska Polskiego trzymał parasol nad rzecznikiem MON. - Jeżeli żołnierz jest zmuszany do oddawania honoru osobie, która na dobrą sprawę nie ma żadnych uprawnień do tego, żeby być tym, za kogo się podaje, to pomijam, że to łamanie prawa i regulaminów wojskowych, ale jest to pogardzanie żołnierzem i mundurem żołnierskim - mówił generał.

Więcej o: