Szef resortu środowiska w końcu przyznał, że problem wysokiego zanieczyszczenia powietrza w Polsce istnieje. Zgodził się też, że jednym z winowajców jest węgiel. Minister Szyszko miał jednak na myśli konkretny węgiel - ze wschodu. Jego zdaniem, gdyby Polacy do opalania używali naszego rodzimego paliwa, sytuacja byłaby inna.
Trzeba powiedzieć sobie jasno, od czego zależy to zapylenie. Sprawa jest związana niewątpliwie z jakością paliw, a te paliwa, to jest ich jakość i emisja zależy od tego, czym palimy. A to jest związane z zamożnością społeczeństwa. Jeśli ktoś jest mało zamożny, pali tym, co jest możliwe, kupuje to, co jest najtańsze, a tu są duże rozbieżności między dobrym polskim węglem i węglem z Ukrainy. Zapylenie oczywiście wzrasta. To jest sprawa, która również wpływa na lokalne zapylenie
- mówił w Sejmie Szyszko. Później mówił o innych czynnikach, które wpływają na gromadzenie się smogu, np. położeniu miast.
Poprosiliśmy o komentarz Piotr Siergieja z Polskiego Alarmu Smogowego. Choć podkreślił, że PAS nie ma stanowiska w sprawie jakości polskiego paliwa, to przyznał, że nawet najlepszej jakości węgiel nie jest rozwiązaniem. Jak powiedział, jest dopiero na szóstym miejscu pod względem nieszkodliwości dla środowiska.
- Im lepsze paliwo, tym mniejsze generuje zanieczyszczenie - wyjaśnił w rozmowie z portalem Gazeta.pl rzecznik PAS. Jak podał, najlepsze dla powietrza są pompy ciepła, następnie kolejno: odnawialne źródła energii, piece na gaz, piece na olej opałowy, kotły na pellet, a na końcu kotły na węgiel klasy 5. - O tak zwanych kopciuchach nie wspomnę, bo ich wpływ na ilość zanieczyszczeń nie podlega dyskusji - dodał Siergiej.
Dużo ostrzej o węglu wypowiada się prof. Piotr Skubała, ekolog z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŚ. W rozmowie z portalem Silesion mówił wprost: smog jest zabójczy. - Ja się martwię. Gdyby były u nas piece 5 kategorii, takie jakie są w Unii Europejskiej, to stan powietrza na pewno by się polepszył. Ale to i tak nie rozwiąże to problemu. Alarmy smogowe będą nadal - tłumaczył.
Bo węgiel jest głównym problemem i to on nas zabija
- ostrzegał Skubała.
A TERAZ ZOBACZ: Francja troszczy się o klimat. Do 2025 zamknie wszystkie elektrownie zasilane węglem