- Andrzej Zoll, były prezes TK, twierdzi, że dzisiejszy Trybunał to jest instytucja, która nie jest znana polskiemu porządkowi prawnemu. Jak pani to interpretuje? - tym pytaniem Michał Rachoń rozpoczął rozmowę z nową prezes Trybunału Konstytucyjnego, Julią Przyłębską. W odpowiedzi usłyszał:
Nie rozumiem tej wypowiedzi, w związku z tym nie będę się ustosunkowywać. Sędzia Zoll miał wiele takich kontrowersyjnych wypowiedzi, również dotyczących mojej osoby. Tej wypowiedzi nie rozumiem
Szefowa TK, mówiąc o "wypowiedziach dotyczących jej osoby", miała zapewne na myśli tę, w której sędzia Zoll stwierdził: "Kandydat na sędziego musi charakteryzować się wyróżniającą wiedzą prawniczą. Trudno powiedzieć, że ta pani wyróżnia się wiedzą prawniczą. Nie była najlepiej oceniona przez komisję egzaminacyjną w trakcie egzaminu sędziego, a później źle oceniona przez sędziów wizytatorów".
W dalszej części rozmowy nowa prezes TK przekonywała usilnie, że w Trybunale wszystko idzie w najlepszym kierunku. - Nie ma problemu, spotkamy się po świętach. Zacznie obowiązywać nowa ustawa. Wszyscy przystąpimy do pracy. Ja chciałabym przywrócić Trybunał obywatelom, wszystkim. I żeby odszedł od polityki - stwierdziła.
Przyłębska dodała również, że "poprzedni prezes TK (Andrzej Rzepliński - red.) wyznaczał składy niezgodne z konstytucją", ale jej zdaniem nie ma już śladu po kryzysie w TK. Jak stwierdziła:
Kryzys związany z TK jest zakończony. Jeśli ktoś myśli inaczej, to jest mi bardzo przykro. Jak temat zniknie z mediów, to może to wszystko się uspokoi. Ja w każdym razie zamierzam rozpocząć normalną pracę
- Widzę gotowość i chęć współpracy ze strony sędziów. Podziały w TK? Możemy różnić się w poglądzie i mieć różne interpretacje przepisów, ale ja myślę, że jest grupa sędziów z poprzedniego nadania, jest tzw. grupa PiS-owska... Ja mam nadzieję, że te epitety znikną i staniemy się zespołem - uzupełniła.
Zapytana o trzech sędziów wybranych przez parlament pod koniec kadencji rządu PO i PSL, Przyłębska odparła zgodnie z tym, do czego przyzwyczaili już politycy PiS-u:
To nie są sędziowie. Nie została zakończona procedura ich wyboru. A uchwały, które w ich sprawie zostały podjęte przez parlament, uznane zostały za niezgodne z prawem.
Tymczasem Trybunał Konstytucyjny jeszcze w grudniu ubiegłego roku ocenił ustawę PO o TK. Zgodnie z wyrokiem, wybór trzech sędziów przez poprzedni parlament był zgodny z konstytucją, a prezydent Andrzej Duda powinien "niezwłocznie" odebrać od nich ślubowanie.