Krzysztof Ziemiec pytał w RMF FM marszałka Senatu, z wykształcenia lekarza, o zwolnienia L4, które wzięli sędziowie Trybunału Konstytucyjnego wybrani przez PiS. - Zdarzały się takie epidemie i jest okres, w którym bardzo często są przeziębienia. Są przedstawione takie zwolnienia, więc trzeba je uszanować - odparł polityk.
- A jeśli jedno nie do końca było prawdziwe? A może inne też? - pytał Ziemiec, z trudem hamując uśmiech, co zresztą w kilku momentach udzieliło się też jego rozmówcy. - Ja zakładam, że były wszystkie solidne i prawdziwe - uciął Karczewski.
W środę Zgromadzenie Ogólne Trybunału Konstytucyjnego wybrało kandydatów na nowego prezesa TK. Wyboru dokonano przy obecności 9 sędziów, mimo że wymagane kworum wynosi 10 osób. Troje sędziów wybranych przez PiS było w tym czasie (nie pierwszy raz w tym roku) na zwolnieniach lekarskich. Sędziowie Przyłębska i Pszczółkowski byli na zwolnieniu do 2 grudnia, Zbigniew Jędrzejewski ma zwolnienie do 8 grudnia.
Sędzia Przyłębska wydała też oświadczenie ws. jej nieobecności na Zgromadzeniu Ogólnym TK. Odniosła się w nim do oskarżeń o to, że jej zwolnienie jest fałszywe:
W związku z licznymi zarzutami kierowanymi wobec mojej osoby a dotyczącymi mojego stanu zdrowia oświadczam, że brak jakichkolwiek podstaw faktycznych uzasadniających formułowanie takich oskarżeń. Jednocześnie przypominam, że w dniu 15 listopada 2016 roku nie wzięłam udziału w Zgromadzeniu Ogólnym, aby nie legitymizować jego obrad w niezgodnym z ustawą i Konstytucją składzie. Podtrzymuję moje stanowisko w tej sprawie i nadal nie widzę możliwości udziału w Zgromadzeniu zwołanym z naruszeniem obowiązującego prawa.