Posłowie rozmawiali o kolejnym projekcie PiS ustawy o TK. W pewnym momencie na mównicę wszedł Jacek Protasiewicz z koła Europejscy Demokraci. - Prawnicy mówią o projekcie tak: jest to ustawa zbędna, a nawet szkodliwa - powiedział na początku. Później odniósł się jednak personalnie do Stanisława Piotrowicza. - Po dzisiejszym wystąpieniu chcę wyraźnie powiedzieć: ja wiem, dlaczego pana nie rozumiem - stwierdził Protasiewicz. - W stanie wojennym (...) oskarżał pan działaczy "Solidarności". (...) Mnie aresztowali, wsadzali na dołek. Taka jest między nami różnica. Pan stał tam, gdzie stało ZOMO! - dodał i odparł na okrzyki z sali: - Tak, trzeźwy jestem, trzeźwy.