Pod pretekstem tropienia przestępców służby dostaną możliwość śledzenia zwykłych obywateli na nieznaną dotąd skalę - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Pozwoli na to nowy projekt dotyczący konfiskaty rozszerzonej, przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Przyznaje on służbom rozległe uprawnienia dotyczące zakładania podsłuchów, nagrywania prywatnych rozmów telefonicznych, kontrolowania maili. - To kolejna ingerencja ustawodawcy w prawo do prywatności - mówi dziennikowi Marcin Wolny, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Dowiedz się więcej:
Projektowana ustawa ma pozwolić na przejmowanie majątków przestępców. Jest ona związana z koniecznością wykonania dyrektywy unijnej w sprawie zabezpieczania i konfiskaty narzędzi służących do popełniania przestępstwa i korzyści pochodzących z przestępstwa. Zdaniem ekspertów dziennika, projektowane zmiany pozwolą na inwigilowanie nie tylko podejrzanych o oszustwo, ale także osób, które miały przypadkowy kontakt z majątkiem pochodzącym z przestępstwa, np. nie wiedząc o tym kupiły kradziony samochód.
Zobacz także WIDEO: KOD pod siedzibą premiera, bo nie chcą inwigilacji obywateli. Znów mocne słowa: Spieprzaj dziadu