Uważa, że antykoncepcja prowadzi do wyuzdania. Teraz będzie decydować, czego uczyć nasze dzieci

Antykoncepcja z jednej strony prowadzi do oziębłości, a z drugiej... uzależnienia od seksu - uważa dr hab. Urszula Dudziak. To ona będzie w MEN odpowiadać za program wychowania do życia w rodzinie.

MEN podało, kto pokieruje zespołami przygotowującymi nową podstawę programową. Kierowniczką zespołu zajmującego się wychowaniem do życia w rodzinie została dr hab. Urszula Dudziak, profesor KUL.

Kwestiami współżycia zajmuje się od początku kariery naukowej - w 1982 roku napisała pracę magisterską pt. "Cechy osobowości kobiet przerywających ciążę". W 2010 roku habilitowała się na kierunku teologia pastoralna. 

Profesor Dudziak bierze udział w licznych konferencjach. W zeszłym roku przemawiała np. na konferencji "Wielcy Obrońcy Życia”.

- Sam cel w antykoncepcji jest niegodziwy - mówiła na konferencji "Poznaj prawdę o antykoncepcji. Antykoncepcja czy naturalne planowanie rodziny" w Legnicy dwa lata temu. Nazywała wtedy antykoncepcję "ubezpłodnieniem" i opowiadała, ze może ona wywoływać wiele chorób.

Każdy, kto stosuje antykoncepcję, decyduje się na umniejszenie własnej godności. Ona umniejsza wzajemny dar

Profesor doszukała się też bardzo wielu "skutków psychologicznych" zapobiegania ciąży: hedonizm, instrumentalne traktowanie człowieka, uzależnienie od seksu, poczucie niesprawiedliwości i krzywdy, oziębłość, skłonność do zdrady.

Ci, którzy są zwolennikami zapłodnienia in vito, oni przekreślą miłość. Zamiast ciepła matek dziecko napotka chłód zamrażarek.
 

Dudziak komentuje kwestie związane z edukacją seksualną w mediach katolickich. Wypowiadała się m.in. o  programie "Równościowe Przedszkole".

- Rzeczą niedopuszczalną jest próba zaburzania kształtowania tożsamości płciowej, a coś takiego niewątpliwie następuje, jeżeli proponuje się chłopcom przebieranie się w różowe sukienki – mówiła prof. Dudziak w "Naszym Dzienniku".

Dudziak już wcześniej (w 2007 roku, gdy rządziło PiS) doradzała ministerstwu w sprawie podręczników „Wychowania do życia w rodzinie". Jednak takie doświadczenie niekonieczne jest powodem do dumy. 

Podręczniki szkolne do wychowania do życia w rodzinie zaprzeczają faktom, szerzą mity i stereotypy oraz bagatelizują tematykę profilaktyki zdrowotnej - wynika z analizy przeprowadzonej przez rok temu Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oraz Grupę Ponton. 

Więcej o: