- Ja się zgadzam z decyzją o ekshumacjach. W przypadku mojego brata jest już mowa o terminach. To będzie jedna z pierwszych, jeśli nie pierwsza ekshumacja - tłumaczył Jarosław Kaczyński pytany o to, czy nie ma obaw związanych z decyzją prokuratury w tej sprawie.
Prezes PiS w wywiadzie udzielonym portalowi onet.pl zapowiada też rozliczenie winnych katastrofy smoleńskiej. Według niego zarzuty może usłyszeć nie tylko Donald Tusk, ale też Ewa Kopacz czy Radosław Sikorski. Powód? Była premier - zdaniem Kaczyńskiego - "wprowadzała w błąd opinię publiczną ws. rzekomego udziału polskich lekarzy w sekcjach zwłok w Moskwie". Sikorski miał natomiast zlecić wycofanie noty ws. eksterytorialności miejsca tragedii.
- Śledztwo za poprzedniego rządu było skandalem, za które wielu ludzi powinno usiąść na ławie oskarżenia. Po przewiezieniu ciał do Polski nie przeprowadzono najbardziej elementarnych działań - oględzin zwłok, sekcji. Kłamano, że to ze względów sanitarnych. Tymczasem wszyscy żołnierze, którzy ginęli na misjach, mieli sekcje po przywiezieniu ciała do Polski. To, co się działo po katastrofie, to był jeden wielki, gigantyczny skandal - mówił.
Do lipca 2011 r. przyczyny katastrofy badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, którą kierował ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. Tragicznym lotem prezydenckiego tupolewa zajmował się też parlamentarny zespół smoleński, na którego czele stal Antoni Macierewicz. Jego raport z kwietnia 2015 r. zawierał tezę, że prawdopodobną przyczyną katastrofy była seria wybuchów m.in. na lewym skrzydle, w kadłubie i prezydenckiej salonce. Od lutego 2016 r. katastrofą zajmuje się podkomisja powołana przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.
O ekshumacji wszystkich ofiar katastrofy - z wyjątkiem tych osób, których szczątki były już badane - zadecydował specjalny zespół śledczych z Prokuratury Krajowej. CZYTAJ WIĘCEJ >>>