"Miała być IV RP, jest PRL-bis". Opozycjoniści piszą ostro do prezydenta. A odpowiada kancelaria

"Retoryka i działania obozu rządzącego to naśladowanie komunistycznych władców" - czytamy w liście 32 byłych opozycjonistów do prezydenta Andrzej Dudy. List podpisali m.in. Władysław Frasyniuk, Henryk Wujec, Jan Rulewski

 Działacze "Solidarności" i podziemia lat 80. napisali list otwarty do prezydenta Andrzej Dudy. Wyrażają w nim zaniepokojenie działaniami rządu i językiem, jakim posługuje się władza w stosunku do opozycji. Przypominają, że takim samym językiem mówiła komunistyczna władza. - Pan prezydent nie będzie odpowiadał na list, zawierający sformułowania tak daleko odbiegające od norm cywilizowanej debaty - skomentował w TVN24 Marek Magierowski, szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta. 

"Ideowy nawrót do czasów sprzed 89 r."

"Zablokowanie prac Trybunału Konstytucyjnego, atak na niezawisłość sędziowską, zapowiedzi usuwania niepokornych sędziów, ręczne sterowanie prokuraturą, czystki w radiu i telewizji, które stały się tubą propagandową rządzącej partii, likwidacja niezależnej prokuratury, zapowiedź wprowadzenia do szkół jedynie słusznej ideologii, groźby w stosunku do samorządu terytorialnego, obsadzanie stanowisk państwowych ludźmi, których jedyną cechą jest podległość partyjnemu bossowi – wszystko to jest ideowym nawrotem do czasów sprzed 1989 roku" - piszą sygnatariusze listu. 

Miała być IV Rzeczpospolita, a jest PRL-bis

- kwitują opozycjoniści.

"Tego wymaga polska racja stanu"

Działacze "Solidarności" zarzucają prezydentowi, że swoimi wystąpieniami i działaniami umacnia ten system. Krytykują go za pospieszne podpisywanie nocą ustaw, lekceważenie prawa poprzez ułaskawienie prominentnego polityka PiS, chwalenie za patriotyzm "nacjonalistycznych bojówkarzy" oraz obrażanie rządzących po 1989 r. poprzez nazwanie ich "Teoretycznie nie zdrajcami". 

Symbolem nowego stylu rządzenia staje się pałka bejsbolowa z godłem Polski Walczącej

- piszą opozycjoniści. Apelują do Andrzeja Dudy, aby "znalazł w sobie siłę i stanął ponad podziałami politycznymi. Chcą, aby "podjął działania, które sporom politycznym przywrócą cywilizowane ramy. Tego wymaga polska racja stanu". 

"Język listu odbiega od norm cywilizowanej debaty"

- Pan prezydent szanuje zdanie sygnatariuszy listu, tym bardziej, że są to osoby o pięknej karcie biograficznej, związanej z ich działalnością w demokratycznej opozycji - skomentował list Marek Magierowski w TVN24. Zdaniem szefa Kancelarii Prezydenta, autorzy listu "w niewybrednych słowach atakują cały obóz rządzący, w tym głowę państwa, wysuwając oskarżenia o używanie 'obelżywej' retoryki, schlebianie ugrupowaniom 'zbliżającym się do faszyzmu' czy uprawianie 'propagandy na wzór bolszewicki'".

- Powstaje nieodparte wrażenie, iż nie jest to list skierowany do pana prezydenta, lecz raczej do własnego środowiska, w ramach dość szczególnej rywalizacji o to, kto wyrazi swoje opozycyjne poglądy w sposób bardziej brutalny i radykalny. Dlatego pan prezydent nie będzie odpowiadał na list, zawierający sformułowania tak daleko odbiegające od norm cywilizowanej debaty - powiedział. 

Wśród sygnatariuszy listu są m.in.: Jerzy Borowczak, Władysław Frasyniuk, Zbigniew Janas, Henryka Krzywonos-Strycharska, Waldemar Kuczyński, Bogdan Lis, Jan Lityński, Andrzej Milczanowski, Ewa Milewicz, Piotr Niemczyk, Stefan Niesiołowski, Janusz Onyszkiewicz, Józef Pinior, Jan Rulewski, Ernest Skalski, Henryk Wujec i Ludwika Wujec. 

Cały list można przeczytać TUTAJ.

A TERAZ ZOBACZ: Gdy przemawiał, krzyczeli: "Precz z komuną". Czym zasłynął poseł Piotrowicz?

Więcej o: