Posłanka od bosej stopy: Dlaczego nie karze się marszałka za nazywanie nas wściekłymi małpami?

"Dlaczego karze się fotoreportera za zrobienie zdjęcia, a nie marszałka, który nazywa nas wściekłymi małpami?" - pyta posłanka Lidia Gądek. Za zdjęcie jej bosej stopy fotoreporter "SE" ma zakaz wejścia do Sejmu. Watchdog Polska zawiadamia prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez marszałka Kuchcińskiego.

Stowarzyszenie Watchdog Polska złożyło zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Marka Kuchcińskiego, marszałka Sejmu. Chodzi o zakaz wstępu do Sejmu dla fotoreportera "Super Expressu" Pawła Dąbrowskiego, który sfotografował bosą stopę posłanki PO Lidii Gądek, siedzącej w ławie sejmowej. Dziennikarz stracił na rok akredytację sejmową. 

Zdaniem Watchdog Polska to przestępstwo "nieudostępnienia informacji publicznej wbrew ciążącemu obowiązkowi". 

"Nie karze się posła, który krzyczy wulgaryzmy"

Decyzją marszałka Kuchcińskiego jest również zbulwersowana posłanka, którą przyłapano z bosą stopą. Lidia Gądek tłumaczy, że siedziała wówczas w tylnej ławie i pisała wystąpienie.

- Nagle dowiaduję się, że przeze mnie fotoreporter stracił akredytację. To kolejny krok dobrej - niedobrej zmiany. Posła, który pokazuje środkowy palec lub krzyczy wulgaryzmy, marszałka, który nazywa nas wściekłymi małpami - nie karze się - skomentowała posłanka w Radiu Kraków. - Natomiast nagle karze się fotoreportera, który zrobił dawno zapomniane już zdjęcie, by pokazać, że to ja lub Platforma mamy takie podejście do fotoreporterów - stwierdziła. Zapowiedziała również, że wstawi się za fotoreporterem. - Złamanie standardów nastąpiło ze strony Kancelarii Sejmu. Ewidentnie - dodała Lidia Gądek. 

"Wskazane są marynarki"

W Sejmie od maja obowiązuje dress code, ale... tylko dla dziennikarzy. Marszałek Marek Kuchiński był zbulwersowany tym, że przedstawiciele redakcji chodzą w nonszalanckich strojach po parlamencie i kazał opracować specjalne wytyczne dotyczące ubioru dziennikarzy pracujących w Sejmie.

W maju zostały one rozesłane do redakcji. "Zaleca się, aby kobiety nie przychodziły do Sejmu w bardzo krótkich spódnicach czy sukienkach. Mężczyźni powinni przychodzić w długich spodniach, koszulach z długim lub krótkim rękawem (w zależności od pogody) i pełnych butach. Wskazane są marynarki. Wszystkie ubrania powinny być w stonowanych kolorach”. Ponadto dziennikarze nie mogą chodzić po Sejmie w nakryciach głowy oraz strojach sportowych. 

Sejm wprowadza dress code dla dziennikarzy. A czy sami posłowie go przestrzegają? Sprawdzamy [WIDEO]

Więcej o: