Nie od dziś wiadomo, że były prezes Ligi Polskich Rodzin nie pała sympatią do Beaty Szydło i Prawa i Sprawiedliwości. Nic więc dziwnego, że - mając ku temu całkiem niezły pretekst - postanowi zadrwić z szefowej rządu.
"Pani Premier oświadczyła, że razem z wicepremierem stanowią 'pomazańców Jarosława Kaczyńskiego'" - rozpoczyna swój wpis Roman Giertych i kąśliwie dodaje:
Jako skromny obywatel zwracam się do niej z publiczną prośbą o przedstawienie "procedury pomazania". Ze względu na fakt, że wola Namaszczyciela jest dzisiaj, jak wynika z powyższej deklaracji, niezbędna do objęcia najwyższych stanowisk państwowych ważne jest niezwykle, aby ująć w ramy prawne procedurę namaszczania.
W tym momencie Giertych wymienia dziesięć równie wnikliwych, co prześmiewczych pytań zaadresowanych do premier Szydło, m.in. takich:
"Pozornie może wydawać się to wszystko nieistotne, ale jako prawnik zawsze zmierzam do prawnego uporządkowania procedur, szczególnie tak ważnych jak wyłanianie władz RP" - kończy swój wpis Giertych.