Michał Rachoń został wczoraj upokorzony w swoim własnym programie "Gość poranka" w TVP Info. Jego gość Krzysztof Brejza z PO zarzucił mu na wizji powiązania z aferą Amber Gold. Rachoń początkowo był zmieszany, ale gdy ochłonął, postanowił nie puścić tego płazem. "Brejza kłamie, sprawa trafi do sądu" - ogłosił.
Dziennikarz nie był gołosłowny. Poseł PO faktycznie dostał dziś wezwanie przedsądowe. Ale wzbudziło ono w nim nie strach, lecz wesołość. Brejza pokazał na Twitterze skan dokumentu z zaznaczonymi na czerwono błędami ortograficznymi, stylistycznymi i interpunkcyjnymi, jakie popełnili prawnicy Rachonia:
Komentujący post posła również pokpiwali z pisma. Niektórzy nie mogli uwierzyć, że to prawdziwy dokument:
Reakcja samego Rachonia była chłodna: