Misiewicz mija się z prawdą w sprawie wykształcenia? TVN24: "Na uczelni figuruje jako były student"

• Bartłomiej Misiewicz może formalnie nie być studentem - podaje TVN24• Wcześniej sam twierdził, że " kończy studia licencjackie"• Reporterzy ustalili, że na UKSW figuruje jako "były student"

Startując w 2014 roku do Sejmiku województwa mazowieckiego z listy PiS, Misiewicz mówił o sobie, że studiuje prawo na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. - Kończę studia licencjackie - odpowiadał niedawno sam Misiewicz, pytany na żywo przez dziennikarza TVN24. Przed dwoma tygodniami zapytaliśmy o to rzecznika UKSW. Uczelnia odmówiła udzielenia takiej informacji. Tymczasem reporterzy programu "Czarno na białym" sprawdzili, że w systemie informatycznym uczelni Bartłomiej Sebastian Misiewicz figuruje jako "były student". Taki opis oznacza, że osoba została skreślona z listy studentów. Po skreśleniu z listy osoba formalnie przestaje być studentem, ma jednak możliwość wnioskować o ponowne wpisane na listę w celu ukończenia studiów. 

Dowiedz się więcej:

Kim jest Bartłomiej Misiewicz?

Bartłomiej Misiewicz już jako 20-latek, tuż po katastrofie smoleńskiej, wstąpił do PiS. Od początku współpracował z Antonim Macierewiczem. Już dwa lata później był członkiem Rady Politycznej tej partii. Kiedy PiS objął rządy w 2015 r., został rzecznikiem MON, szefem gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza oraz pełnomocnikiem ds. Centrum Eksperckiego kontrwywiadu NATO. Dziennikarze wytykali mu wówczas, że pracował jedynie w aptece, a także podnosili kwestię jego wykształcenia, na co odpowiadał, że jego awans był „oparty na dziewięcioletniej pracy, a tym samym zdobytej wiedzy i nabraniu kompetencji”.

Jakie funkcje pełni Bartłomiej Misiewicz?

W sierpniu tego roku Misiewicz został odznaczony przez Antoniego Macierewicza Złotym Medalem "Za zasługi dla obronności kraju", co wzburzyło środowisko wojskowe. We wrześniu 26-latek bez wyższego wykształcenia został członkiem rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. W statucie PGZ dokonano zmian. Był też w radzie nadzorczej ENERGI Ciepło Ostrołęka (zrezygnował po medialnej krytyce). Po publikacji "Newsweeka" wystąpił o zawieszenie funkcji w MON. Jego prośba została spełniona. Zrezygnował też z rady nadzorczej PGZ.