Przemawia poseł Jarosław Kaczyński. "Regulamin i ograniczenia czasowe nie obowiązują"

5 minut - tyle czasu na swoje wystąpienia mieli dziś posłowie. Przynajmniej w teorii, bo szybko okazało się, że ta zasada nie dotyczy Jarosława Kaczyńskiego. A to nie uszło uwadze obserwatorów.

Posłowie wrócili po wakacjach. Sejm zaczął pracę od rozpatrzenia wniosku PO o odwołanie marszałka Marka Kuchcińskiego. Opozycja zarzuca mu stronniczość i łamanie regulaminu Sejmu.

Głos w obronie marszałka zabrał głos prezes PiS Jarosław Kaczyński. Oskarżał PO, że to ona nie miała szacunku do opozycji. - Marszałek nie zostanie odwołany. Będziemy przeciwko temu! - zakończył.

Posłowie zwrócili uwagę, że przekroczył czas swojego wystąpienia (każdy z posłów miał przemawiać 5 min.). - Przemawia poseł Kaczyński - regulamin i ograniczenia czasowe nie obowiązują - skwitował Adam Szłapka z Nowoczesnej. Na swoim Twitterze zamieścił też zdjęcie.

Nie był jedyny. - Nadprezes przekracza wystąpienie o ponad minutę, marszałek Brudziński boi się zareagować - komentował Krzysztof Brejza z PO.

- Bardzo dziękuję panie premierze. Czuję się w obowiązku poinformować wysoką izbę, iż uznałem za dalece zasadne umożliwienie dłuższego zabrania głosu panu premierowi Kaczyńskiemu - stwierdził na koniec przemówienia Kaczyńskiego Joachim Brudziński.

Inni musieli zapłacić

W maju karą 5 tys. zł został za blokowanie mównicy ukarany poseł PO, Tomasz Lenz. Z kolei poseł Michał Szczerba (PO), który przekroczył regulaminowy czas wystąpienia o minutę, dostał 2,5 tys. zł kary. - To są metody zapożyczone z parlamentu Węgier - mówił wówczas Szczerba. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

Więcej o: