Brudziński założył się z dziennikarzem o kadencję Szydło. Premier skomentowała to bardzo uszczypliwie

Joachim Brudziński i dziennikarz "Polityki" założyli się o to, czy do końca roku szefowa rządu pozostanie na swoim stanowisku. Beata Szydło odniosła się do ich sporu na antenie RMF FM.

- Pani lubi hazard? - zapytał premier Beatę Szydło w RMF FM dziennikarz Robert Mazurek. - Uczciwi ludzie nie zajmują się hazardem - stwierdziła krótko szefowa rządu.

- Joachim Brudziński [poseł PiS - red.] przyjął zakład dziennikarza "Polityki" [Wojciecha Szackiego - red.]. Panowie założyli się o to, czy do końca roku pani będzie jeszcze premierem. Który z nich wygra? Brudziński, który mówi, że owszem, czy dziennikarz "Polityki" twierdzący, że nie? - ciągnął Mazurek.

- Nie odpowiem na to pytanie, bo tak jak powiedziałam wcześniej - uczciwi ludzie nie zajmują się hazardem, a ja uważam się za uczciwą osobę - powiedziała premier.

Brudziński: Nie pogniewam się "śmiertelnie" na Beatę Szydło

Wicemarszałek PiS Joachim Brudziński odniósł się do słów szefowej rządu na Twitterze.

"Chciałbym rozczarować wszystkich, którzy mają nadzieję, że pogniewam się "śmiertelnie" na Beatę Szydło za Jej słowa u Roberta Mazurka pod moim i Wojciecha Szackiego adresem" - napisał polityk. "Uważam siebie, jak i Pana Redaktora za ludzi uczciwych i, co najważniejsze, wywiązujących się z honorowych zakładów" - dodał.

Nawiązał też do zakładu Beaty Szydło, która w sierpniu 2015 r. miała założyć się z mieszkańcem Koszalina o to, że PiS wygra wybory. Stawką była wódka i obiad. Informował o tym portal mpolska24.pl.

"Jestem pewny, że Pani Beata Szydło wezwana publicznie, jak ja, do honorowego zakładu, który przyjęła, świetnie mnie rozumie" - zakończył Brudziński.

Więcej o: