Po rządach PiS polskie społeczeństwo stanie przed zadaniem depisyzacji kraju - twierdzi prof. Wojciech Sadurski, filozof prawa i konstytucjonalista w wywiadzie dla tygodnika "Newsweek". Rozmowa ukazała się w dzisiejszym wydaniu pisma. Zdaniem profesora, po rządach PiS trzeba będzie usunąć ze stanowisk tych, którzy je objęli bez kompetencji i z nadania politycznego. Sadurski nie ma wątpliwości, że Beata Szydło i Andrzej Duda staną przed Trybunałem Stanu. Konieczna będzie też reforma prawa, czyli "odkręcenie fatalnych zmian wprowadzonych w ostatnich miesiącach"
Najtrudniejsze jednak będzie "odwrócenie zmian w sferze świadomości społecznej" - PiS dało sygnał do legitymizacji tego, co w polskiej mentalności najgorsze i najgłupsze: ksenofobii, nienawiści i niechęci do innych, zawiści, paranoi, kompleksów - mówi Sadurski.
Jak przewiduje konstytucjonalista, dojdzie do zapaści ekonomicznej. - Wtedy system pokaże swoją całkowitą niewydolność. Będzie się mógł jeszcze jakoś bronić, prawdopodobnie przez wprowadzenie silniejszej represji, ale to działanie krótkofalowe.
Profesor Sadurski bardzo krytycznie ocenia prezesa PiS. - Kaczyński jest ekonomicznym analfabetą. Jest też ignorantem, jeśli chodzi o sprawy międzynarodowe. Nie zna świata, nie zna języków. Wie to, co mówią mu dobrani przez niego, niekoniecznie wybitni specjaliści. (...) W tego typu władzę wpisany jest gen autodestrukcji.