Niesiołowski nazwał prezydenta Dudę "Maliniakiem". Jaka kara? Jest decyzja Rady Etyki

• Stefan Niesiołowski otrzymał karę "zwrócenia uwagi" od komisji etyki• Ma to związek z wypowiedzią, w której nazwał prezydenta "Maliniakiem"• Wypowiedź pojawiła się we wpisie na oficjalnej stronie posła

"Przemawiał również Maliniak potwierdzając między innymi znaczne i nasilające się podobieństwo do owcy – Boże odpuść mu bo nie bardzo wie, co czyni" - tym wpisem umieszczonym na oficjalnej stronie Stefana Niesiołowskiego zajmowała się we wtorek sejmowa komisja etyki. Wniosek o ukaranie parlamentarzysty złożyła osoba prywatna.

Stefan Niesiołowski 11 kwietnia opublikował tekst, w którym poruszał m.in. kwestię obchodów kolejnej rocznicy katastrofy smoleńskiej. I choć nazwał w swoim felietonie "Maliniakiem" prezydenta Andrzeja Dudę, członkowie komisji zdecydowali jedynie o "zwróceniu uwagi" posłowi. Stefanowi Niesiołowskiemu nie udzielono nagany, choć wnioskował o to poseł PiS Włodzimierz Biernacki.

Stefan Niesiołowski: z wpisu nie wynika, o kogo chodzi

Poseł Platformy Obywatelskiej tłumaczył podczas posiedzenia komisji, że nie jest oczywiste, kogo miał na myśli.

- Ja nie stwierdziłem w mojej wypowiedzi, kim jest pan Maliniak. Nic takiego nie powiedziałem. Jak wszystkim natomiast wiadomo, pan Maliniak to bohater telewizyjnego serialu, postać dość sympatyczna i raczej pozytywna. W mojej wypowiedzi nie było też żadnej obelgi - mówił Stefan Niesiołowski.

- Celowo nie używam żadnych określeń i pozostawiam tę kwestię domyślności czytelników, żeby potem nie musieć się tłumaczyć, kogo miałem na myśli - dodał zachowawczo.

Posłowi wtórowała partyjna koleżanka, Izabela Mrzygłocka. - W wypowiedzi
posła Niesiołowskiego nie padło żadne nazwisko, nie było nawet odniesienia  do konkretnego nazwiska tego czy innego polityka, osoby, o której możemy przypuszczać,
że to właśnie ją miał na myśli pan poseł Niesiołowski - stwierdziła posłanka. 

"Maliniak" gościł na blogu kilkukrotnie

To jednak nie pierwszy wpis, w którym Stefan Niesiołowski nazywa prezydenta w ten sposób. I wcale nie kryje, że chodzi właśnie o Andrzeja Dudę.

W listopadzie Stefan Niesiołowski napisał tekst w obronie jednego z bohaterów "Czterdziestolatka": "Pan prezydent Duda bywa nazywany w internecie Dudusiem, przeciwko czemu nic nie mam. (...) Ale obok „Dudusia” pojawia się w mediach społecznościowych coraz częściej nazywanie pana Dudę – Maliniakiem. Chodzi o granego przez wybitnego aktora mojej młodości Romana Kłosowskiego, sympatycznego robotnika, chyba majstra na budowie w nieodłącznym białym kasku, kręcącego się wokół inżyniera Karwowskiego w słynnym serialu „Czterdziestolatek”. Bardzo przepraszam, ale muszę zaprotestować – porównywanie Maliniaka do p. Dudy jest szarganiem pamięci i ubliżaniem Maliniakowi".

W tekście opublikowanym 5 kwietnia czytamy: "P. Duda okłamał Prezydenta Obamę mówiąc, że „polski spór [o Trybunał Konstytucyjny – przyp. SN] jest rozwiązywany w atmosferze dialogu”. Czy Maliniak jest tak ograniczony, że uważa Prezydenta Obamę za niezdolnego do zapytania amerykańskich specjalistów od tych spraw, jak naprawdę wygląda w Polsce kryzys konstytucyjny i łamanie demokracji przez reżim Kaczyńskiego?".

 

 

Więcej o: