Prawicowy portal wPolityce.pl ostro skrytykował Prawo i Sprawiedliwość. To zaskakujące, bo redakcja portalu raczej sprzyja obecnej władzy, a z krytyką z ich strony spotyka się głównie opozycja. Tym razem było inaczej. A to m.in. przez pomysł PiS związany z podniesieniem pensji politykom.
Prawo i Sprawiedliwość chce podwyższyć wynagrodzenia posłom, senatorom, wojewodom, członkom rządu i prezydentowi. Planuje też wprowadzić pensję dla Pierwszej Damy. CZYTAJ WIĘCEJ>>>
Jednym z argumentów za podwyższeniem zarobków na czołowych stanowiskach ma być fakt, iż europejscy politycy zarabiają więcej niż polscy. Jeżeli zmiany weszłyby w życie, premier dostawałaby nawet 24 tys. zł. Kilka tysięcy zł podwyżki otrzymaliby też m.in. prezydent czy ministrowie.
Pomysł PiS nie spodobał się jednak prawicowemu portalowi. Jak napisał Marcin Fijołek, politycy Prawa i Sprawiedliwości "zdumiewająco łatwo lądują na kursie i ścieżce, jaką przed laty obrali politycy PO. Mowa o arogancji i bucie, które rosną w szeregach PiS jak grzyby po deszczu".
"Decyzja stanie się symbolem świadczącym o chęci 'skoku na kasę' i otworzy pole do ostrej krytyki ze strony takich trybunów ludowych jak Paweł Kukiz" - stwierdził.
Autor tekstu zwracał też uwagę, że przecież PiS jeszcze niedawno sam krytykował "rozpasanie poprzedniej władzy", zatem ich obecne plany zostaną źle ocenione przez wyborców, którzy dostrzegą hipokryzję i niekonsekwencję prawicowych polityków.
Jednak podwyżki dla polityków to nie wszystko - wPolityce.pl skrytykowało też MON za plan odczytania apelu smoleńskiego podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. "Szkoda, że Ministerstwo Obrony Narodowej dopiero po wywołanej awanturze i kilku dniach przepychanek zdecydowało się na jakiekolwiek konsultacje z przedstawicielami ratusza i, co ważniejsze, samych powstańców" - napisano.
Negatywnie oceniono też powołanie do Rady Mediów Narodowych kontrolującej publiczne media trzech czynnych parlamentarzystów (Elżbiety Kruk, Joanny Lichockiej i Krzysztofa Czabańskiego).
"Poseł Krzysztof Czabański przygotował - tworząc ustawę - ramy prawne dla instytucji, w której sam zasiądzie. Proszę zastanowić się, jak zostałoby to przyjęte w czasach Platformy" - ocenił Fijołek.