Do brutalnej bójki uczniów z dwóch kluczborskich szkół średnich doszło w piątek 17 listopada rano przy ul. Sienkiewicza. Placówki są oddalone od siebie o 200 metrów. Według nieoficjalnych informacji portalu nto.pl wszystko zaczęło się od zwabienia 14-latka z Zespołu Szkół Licealno-Technicznych na pobliski plac.
Nastolatek - według nto.pl - miał podejść na miejsce w przerwie pomiędzy lekcjami, aby wyjaśnić "jedną sprawę". SMS-a z takim poleceniem miał otrzymać od 18-latka z Zespołu Szkół nr 2. Gdy 14-latek przyszedł na plac ul. Konopnickiej, na miejscu miał czekać na niego tłum nastolatków. Według portalu mowa nawet o kilkudziesięciu osobach. Chłopak został kilkukrotnie uderzony w brzuch i w twarz. Chwilę później w jego obronie mieli stanąć uczniowie z jego szkoły, po czym wywiązała się brutalna bójka. Według portalu większość zgromadzonych nastolatków namawiała do dalszej agresji i filmowała zajście. - Zaj...b mu! Dawaj go! Po ryju go! - dopingował tłum. - Ej, trzymaj go w oktagonie! - słychać zachęty na nagraniu opublikowanym w sieci.
Portal podał, że policja nie otrzymała zgłoszenia w tej sprawie, ale skoro są nagrania, zbada ją. Asp. szt. Dawid Gierczyk, asystent ds. prasowo-informacyjnych Komendy Powiatowej Policji w Kluczborku, w rozmowie z Gazeta.pl zdementował tę informację. - Dostaliśmy zgłoszenie o godzinie 10:30 w piątek. Na miejsce przyjechał patrol policji. Na miejscu nie zastano nikogo. Policjanci rozpytali osoby, nikt nic nie widział. Osoba zgłaszająca incydent też nie przekazała żadnych informacji, w związku z czym policjanci odstąpili od dalszych czynności - dodał.
Jak przekazał nam asp. szt. Dawid Gierczyk, portal nto.pl w poniedziałek przesłał policji nagranie z incydentu. - W związku z tym, że na tym filmie dopatrujemy się ewentualnych czynów zabronionych, rozpoczęliśmy działania. Polegają one przede wszystkim na identyfikacji tych osób, bo to jest istotne, i zidentyfikowaniu wieku tych osób. Jeżeli jest to osoba do 18. roku życia, to my musimy te czynności wykonać w obecności rodziców bądź szkoły - wskazał. - Na tym filmiku jest spora grupa. Od godziny 7.30 w tych dwóch szkołach nasi śledczy pracują z młodymi ludźmi, dyrektorami szkół i ustalają wszelkie okoliczności. Jeżeli będzie taka potrzeba, która wyniknie z tych ustaleń, oczywiście sprawę będziemy wysyłać do sądu albo do prokuratury w zależności od wieku danej osoby. Natomiast na tę chwilę zbieramy materiały. Ten film jest bardzo bulwersujący i kontrowersyjny, niemniej jednak naszą rolą jest ustalenie tych osób, okoliczności. Z filmu można dużo wyczytać, ale dla nas też jest ważny człowiek, czyli zeznanie świadka, a na to musimy mieć zgodę rodzica, jeśli to osoba niepełnoletnia - tłumaczył policjant. Podkreślił, że policja stara się jak najszybciej wyjaśnić sprawę.