Wszystkie partie opozycyjne podczas kampanii wyborczej jednogłośnie zapowiadały gruntowne "porządki" w TVP i rozprawienie się z szerzoną przez stację polityczną propagandę. Po wyborach Wirtualne Media ustaliły, że opozycja planuje postawić Telewizję Polską i Polskie Radio w stan likwidacji i powołać zarządy komisaryczne. Radia Mediów Narodowych - zdominowana przez obóz Prawa i Sprawiedliwości - wówczas nie mogłaby ich odwołać. W TVP od kilku tygodni można zauważyć chaos i desperację.
W TVP. "Wszystko w Twoich rękach!"
W poniedziałek na antenie TVP Info w programie "Info Dzień" pracowniczka TVP Monika Majewska pod koniec programu nagle zaczęła namawiać widzów: - Zaprotestuj, wszystko w Twoich rękach!
Na ekranie natomiast pojawił się czerwony pasek o treści: "Koalicja Tuska szykuje zamach na TVP! Zaprotestuj!". Powołano nawet specjalny numer telefonu i e-mail, w celu "obrony polskiej telewizji".
Podczas programu wyemitowano także specjalny materiał, w którym ostrzegano przed działaniami nowej koalicji. - Politycy Platformy Obywatelskiej zapowiadają reformę mediów publicznych. Z zapowiedzi polityków aspirujących do przejęcia władzy wynika, że zamknięty ma zostać program TVP Info. Nie wiadomo jaki los spotka rozgłośnie Polskiego Radia i oddziały terenowe, dzięki którym widzowie poznają wiadomości ze swoich regionów - mówiła prowadząca.
Z kolei lektor wychwalał stację, mówiąc, że TVP przeprowadziła "najnowsze inwestycji", czyli nowe studio TeleExpressu i Panoramy, co "zwiększyło wartość" stacji. - Ale ten proces może być zahamowany, bo politycy, którzy dziś chcą tworzyć rząd, nie ukrywają, że chcą zlikwidować markę TVP - mówił Dominik Cierpioł w materiale, po czym dodał, że "jeśli ten scenariusz się sprawdzi, wówczas widzowie stracą dostęp do wielu informacji, których nie emitują prywatne media, jak AgroBiznes, Teatr Telewizji czy konferencje prasowe ważnych urzędów".
- Tak jak państwo słyszeli, niektórzy politycy chcą zabrać widzom TVP i zamienić w drugi TVN. Zaprotestuj, wszystko w Twoich rękach - zaapelowała prowadząca program.
Zmiany w TVP. Jałtuszewski odchodzi, Adamczyk wraca
Niedawno informowaliśmy o tym, że z Telewizji Polskiej odchodzi Karol Jałtuszewski, który przez ponad siedem lat pracował przy "Wiadomościach". Informację tę przekazał "Presserwis". Jałtuszewski rozpoczął pracę w "Wiadomościach" w 2016 roku. Przez niemal cały okres rządzenia przez Prawo i Sprawiedliwość przygotowywał materiały do serwisu informacyjnego. Wcześniej pracował w Telewizji Republika. Współpracował także z portalami Fronda.pl oraz wmeritum.pl.
Tymczasem Michał Adamczyk, niegdyś prowadzący "Wiadomości" TVP, po kilku tygodniach wrócił do pracy - poinformował portal Wirtualnemedia.pl. Gwiazdor zniknął z anteny w atmosferze skandalu po tym, jak Onet opublikował tekst, w którym pojawiły się zarzuty, że Adamczyk przed laty miał grozić dawnej kochance i stosować wobec niej wyjątkowo brutalną przemoc psychiczną i fizyczną. Pracownik TVP miał dostać zarzuty prokuratorskie w tej sprawie. Choć sam wszystkiemu zaprzeczył, stacja poinformowała o zdjęciu go z anteny.
Według doniesień "Faktu" i Wirtualnych mediów Adamczyk miał wrócić do pracy, ale nie wiadomo, czy znów będzie występował przed kamerą. "Dziennikarz pracuje zdalnie i nie wiadomo, czy i kiedy pojawi się na wizji" - doniosły Wirtualne media. Informator Faktu przekazał natomiast, że decyzję o nieprzywracaniu Adamczyka do roli prowadzącego "Wiadomości" podjął prezes stacji. "Michał pracuje już od kilku tygodni, ale jest na pracy zdalnej. Wypełnia wszystkie obowiązki, które wiążą się z tym, że jest szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej" - czytamy.
