Kim jest agent Tomek, który chce być świadkiem koronnym? Kamiński nazywał go "perłą" wśród agentów

Agent Tomek, czyli Tomasz Kaczmarek zasłynął z akcji CBA przeciwko Jolancie Kwaśniewskiej oraz posłance PO Beacie Sawickiej. Jego były przełożony i ustępujący minister MSWiA Mariusz Kamiński nazywał go "perłą" wśród agentów. Teraz Kaczmarek ujawnił, że chce zostać świadkiem koronnym i ujawnić nielegalne działania wierchuszki PiS.

Tomasz Kaczmarek, znany jako agent Tomek, jest uważany za najsłynniejszego funkcjonariusza CBA. Według doniesień "Gazety WyborczejKaczmarek zgłosił się 17 listopada do Prokuratury Rejonowej w Olsztynie, gdzie złożył zeznania obciążające między innymi ustępującego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz jego zastępcy Macieja Wąsika. Kaczmarek, po wieloletniej współpracy z PiS, chce zostać świadkiem koronnym i ujawnić, jak mówi, przypadki łamania prawa przez Kamińskiego i Wąsika, o których "nikt nie wie tyle, co ja".

Zobacz wideo "Tłuste koty pakują ile wlezie", a nowy rząd powstanie do 15 grudnia, czyli Hołownia po rozmowie z Dudą

Kim jest agent Tomek? Mariusz Kamiński nazywał go "perłą" wśród agentów

Tomasz Kaczmarek urodził się w 1976 roku we Wrocławiu. Początkowo trenował pływanie, czterokrotnie zajął drugie miejsce w mistrzostwach Polski juniorów. Wstąpił do policji w 1995 roku, ale kontynuował naukę, by w 2006 roku uzyskać tytuł magistra na wydziale socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Kaczmarek pracował w kilku wydziałach policji, a w 2002 roku uzyskał tytuł agenta dający mu uprawnienia do pracy pod przykryciem.

Centralne Biuro Antykorupcyjne powstało w 2006 roku, a Tomasz Kaczmarek stał się jego funkcjonariuszem. Dostał pseudonimy Tomasz Małecki i Tomasz Piotrowski. Mariusz Kamiński chwalił go i mówił, że to "perła" wśród agentów, "wybitny funkcjonariusz policji, fantastyczny funkcjonariusz CBA".

Tomasz Kaczmarek wziął udział słynnych akcjach dotyczących posłanki PO i Kwaśniewskich

Agent Tomek wziął udział w licznych akcjach, które przyniosły mu rozgłos. Jedną z nich była praca nad ujawnieniem ustawianych przetargów publicznych przez ówczesną posłankę Platformy Obywatelskiej Beatę Sawicką przed wyborami w 2007 roku. Funkcjonariuszowi zarzucano wówczas, że przekroczył uprawnienia i wykorzystywał uczucia posłanki, by nią manipulować. 

Jak informowaliśmy, Tomasz Kaczmarek kilkanaście lat temu miał znaleźć dowody, że Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy są właścicielami nieruchomości w Kazimierzu Dolnym i nie wykazują jej w zeznaniach podatkowych. Śledczy próbowali dowieść, że willa została nabyta na podstawioną osobę. Operacja CBA pod dowodzeniem Mariusza Kamińskiego ruszyła w 2007 roku, a dwa lata później agent Tomek podszył się pod kupca zainteresowanego transakcją. Kwaśniewskim nic nie udowodniono, a w 2010 roku śledztwo zostało umorzone.

- Moje notatki i złożone zeznania są efektem nacisków ze strony moich byłych przełożonych - powiedział Tomasz Kaczmarek, który przyznał, że fałszował notatki służbowe w taki sposób, by obciążały Kwaśniewskich. Kamiński i Wąsik mieli dawać Kaczmarkowi "jasne sygnały", żeby formułował notatki w taki sposób, aby wskazywały, że była para prezydencka jest w posiadaniu willi.

- Do dziś nie mogę wewnętrznie się pogodzić, że brałem udział w działaniach, które miały doprowadzić za mury więzienia Jolantę Kwaśniewską, niewinną kobietę, tylko po to, aby zemścić się i pozbawić dobrego imienia prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego - mówi w rozmowie z "GW". 

Kilka lat temu Mariusz Kamiński odciął się od agenta Tomka, swojej "perły" i podważa jego wiarygodność.

Agent Tomek chce odkupić swoje winy i zostać świadkiem koronnym

W 2010 roku agent Tomek przestał być czynnym agentem i zajął się pracą biurową. Niedługo po tym przeszedł na emeryturę i założył firmę świadczącą usługi z zakresu wywiadu gospodarczego. Natomiast w 2011 rozpoczął karierę polityczną jako kandydat popierany przez PiS, nie dołączył jednak do partii i pozostał posłem niezrzeszonym. W 2016 r. Urząd Kontroli Skarbowej stwierdził liczne nieprawidłowości w pracach fundacji Helper prowadzonej przez jego żonę, a prokuratura zarzuciła defraudowanie środków finansowych. To zmusiło agenta Tomka do zrzeczenia się mandatu posła w lutym 2015 roku.

Cztery lata później, w 2019 r., złożył w prokuraturze w Katowicach zeznania obciążające Kamińskiego i Wąsika. - Wtedy się nie udało, sprawie ukręcono łeb - mówił dziennikarzowi "GW". - Dziś mogę liczyć, że prokuratura zachowa się niezależnie. Na pewnym etapie życia nastąpiła u mnie przemiana wewnętrzna. Zrozumiałem, co zrobiłem, że zniszczyłem życie niewinnych ludzi, że niszczono tych ludzi moimi rękami jedynie w imię tego, aby PiS miało władzę. Większość z nich publicznie przeprosiłem, ale czuję, że to nie wystarczy - podkreślił. - Powtarzam: to jest mój obowiązek i forma odkupienia win. Nikt nie wie tyle o łamaniu prawa przez Kamińskiego i Wąsika co ja.

Więcej o: