Do pierwszej skandalicznej sytuacji miało dojść podczas internetowej transmisji prowadzonej przez polskiego patostreamera. Z dostępnych w sieci nagrań wynika, że youtuber o pseudonimie "Kawiaq" wraz ze swoim kolegą zaprosił młodą kobietę do udziału w streamie, podczas którego uczestnicy "zabawy" pili wspólnie wódkę. Mężczyźni mieli wykorzystywać to, że dziewczyna była pod wpływem alkoholu na potrzeby własnej prymitywnej rozrywki. Podczas gry w rozbieraną butelkę doprowadzili do sytuacji, w której zaproszona przez nich dziewczyna została w samej bieliźnie. Przez cały czas transmisja była dostępna na żywo dla internautów.
Ze streamu prowadzonego przez mężczyzn wynika, że sytuacja stała się niebezpieczna w momencie, w którym dziewczyna poczuła się źle. Młoda kobieta na nagraniu miała problemy z ustaniem na nogach i wymiotowała. Młodzi mężczyźni nie przejęli się losem swojego gościa. Zamiast tego niepokoiły ich możliwe konsekwencje prawne za znęcanie się. Odnosili się do sytuacji innego patostreamera, który trafił do więzienia za poniżanie niepełnosprawnego mężczyzny. - Wy*** ją, stary, bo nam zarzyga cały dom - zaczął naciskać w pewnym momencie kolega Kawiaqa. Z nagrania można także wywnioskować, że zmuszali dziewczynę do wciągania proszku do prania.
Streamerzy mieli starać się zmusić dziewczynę do ubrania się i wyjścia z domu. Ta jednak przewróciła się w przedpokoju. - Niech tu śpi na kamerze. Będzie chociaż, k****, robiła content - skwitował jeden z nich. Mężczyźni zastanawiali się jeszcze, czy nie wrzucić dziewczyny do windy jadącej na parter i pozostawić jej samej sobie. Finalnie zdarzenie przerwać miał właściciel wynajmowanego mieszkania, którego powiadomili prawdopodobnie widzowie streamu.
Zdarzenie nie uszło uwadze między innymi aktywistki Mai Staśko, która skomentowała je w mediach społecznościowych. "Dziś w nocy patostreamerzy wykorzystywali nieprzytomną dziewczynę na YouTubie: upijali, molestowali i poniżali ją, a gdy wymiotowała i była półprzytomna, wyrzucili ją bez koszulki na mróz" - napisała we wpisie zamieszczonym na platformie X. "Zgłosiłam tę sprawę do organów ścigania" - przekazała. Nieznane pozostają informacje na temat dalszego losu młodej kobiety oraz czy jakiekolwiek działania zostały podjęte przez policję.
Ze streamu prowadzonego przez Kawiaqa kolejnej nocy wynika, że jego kolega pobił inną dziewczynę szklaną butelką wódki. Na udostępnionych nagraniach widzimy jak okłada ją po głowie. Kolejne dostępne w sieci ujęcia pokazują pokryte krwią łóżko i krzyczącą młodą kobietę. Staśko przekazała w mediach społecznościowych, że również te materiały zostały przez nią zgłoszone na policję.
Ostatnie wpisy opublikowane przez wątpliwej klasy internetowego celebrytę zdają się wskazywać, że mężczyzna planował ucieczkę z kraju wraz ze swoim kolegą. "Jak sprawa ucichnie, może wrócę, ale nie wiem, dość mam tych brzydkich polskich mord. Raczej do 2025 nie postawię tu nogi. Zgadnijcie, jaki kraj wybrałem" - pisał na platformie X. "Żadne więzienie!" - dodawał w kolejnym.
Kawiaq od pewnego czasu znany był internautom śledzącym aktywność tak zwanych patostreamerów, osób prowadzących transmisje internetowe opierające się na konsumpcji alkoholu, niecenzuralnym języku, prowokowaniu ludzi i przemocy. Kilka miesięcy temu mężczyźnie poświęcony został materiał nagrany przez popularnego youtubera Konopskyy'ego. Omówione zostały w nim między innymi filmy, w których Kawiaq miał napastować ludzi z gazem pieprzowym i prowokować sprzedawców w sklepach.
Zrzut ekranu z profilu aktywistki Mai Staśko na portalu X Zrzut ekranu/Fot. Profil aktywistki Mai Staśko na portalu X