Minęło pół roku, odkąd budynek przy ul. Kieleckiej 45 w Warszawie, który pełnił funkcję siedziby rosyjskiej ambasady, został odebrany. Pomimo tego, miastu wciąż nie udało się go przejąć, aby według założeń wyremontować budynek i przeznaczyć go na szkołę. Dodatkowo procesowi towarzyszy spór o dokumentację między wojewodą a urzędem miasta.
Według doniesień TVN24 kilka dni temu wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński z PiS poruszył kwestię nieruchomości podczas konferencji prasowej. Polityk zapewnił, że jego zamiarem jest, aby budynek trafił do miasta i służył mieszkańcom. Przedstawił również powody, przez które jego zdaniem proces ma się przedłużać.
- Do dzisiaj nie otrzymaliśmy w pełni uzupełnionej dokumentacji, która pozwoliłaby nam podpisać dokumenty. Prosiliśmy miasto stołeczne Warszawa wielokrotnie o przedłożenie aktualnej inwentaryzacji budynku, o uzupełnienie stosownych podpisów rzeczoznawców i inne kwestie, które są istotne z punktu widzenia formalnego po to, abyśmy mogli zamknąć tę sprawę. Minęło ponad pół roku od czasu tej deklaracji i nie udało się urzędnikom stołecznym doprowadzić tej sprawy do końca - stwierdził Tobiasz Bocheński.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski 9 maja wystąpił do wojewody mazowieckiego o przekazanie samorządowi nieruchomości przy ulicy Kieleckiej. Urząd Miasta Warszawa twierdzi, że dokumenty zostały dostarczone wojewodzie w maju 2023 roku. - Wszelkie niezbędne i wymagane przepisami dokumenty, które są potrzebne do przekazania nam tego budynku w drodze darowizny, zostały przesłane panu wojewodzie natychmiast po odzyskaniu nieruchomości od Federacji Rosyjskiej - przekazał TVN24 rzecznik prasowy ratusza Jakub Leduchowski.
Uwagi z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego miały wpłynąć dopiero 4 października, czyli cztery miesiące od przejęcia budynku. Dotyczyły one omyłek pisarskich niemających wpływu na końcowy wynik szacowania nieruchomości czy założeń rzeczoznawcy majątkowego, które miały zostać wyjaśnione i uzasadnione. - Uwagi dotyczyły więc warsztatu pracy specjalisty - przekazał Leduchowski.
Zdaniem urzędnika pracownicy wojewody weszli "w rolę organu oceniającego pracę rzeczoznawcy majątkowego". - Wojewoda dotychczas nie miał w zwyczaju kwestionowania ustaleń profesjonalistów - powiedział Jakub Leduchowski. Zatrudniony przez ratusz rzeczoznawca miał "w trybie ekspresowym" odnieść się do uwag sporządzonych przez wojewodę, a jego odpowiedź według urzędu przekazano w połowie października. Natomiast kolejna "została nadesłana przez miasto 27 października". - Spodziewamy się, że nie jest to koniec polemiki służb pana wojewody z rzeczoznawcą majątkowym - stwierdził rzecznik ratusza.
Wojewoda wymaga także dostarczenia inwentaryzacji architektoniczno-budowlanej Kieleckiej 45. - Jest to precedens, bo nigdy wcześniej taki dokument nie był wymagany - przekazał rzecznik i dodał, że ten dokument również został przygotowany i przekazany wraz ze stanowiskiem rzeczoznawcy majątkowego. - Liczyliśmy, że będziemy mogli przynajmniej częściowo przeznaczyć ten obiekt na potrzeby stołecznych uczennic i uczniów już od minionego września, jednak się to nie udało, nie z naszej winy. Sugerowanie problemów po naszej stronie w skompletowaniu dokumentacji trudno nawet komentować. Jest to oczywiście nieprawda - podsumował urzędnik ratusza.
Jak informowaliśmy, wątek dokumentacji w sprawie budynku na ul, Kieleckiej został niedawno poruszony w materiale TVP. Jego głównym bohaterem stał się Rafał Trzaskowski, który zamierza ponownie kandydować na prezydenta Warszawy. Nieoficjalnie mówi się, że wojewoda Tobiasz Bocheński z PiS może być kontrkandydatem Trzaskowskiego. Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: Donald Tusk nie jest już obsesją TVP? "Wiadomości" uderzyły w Rafała Trzaskowskiego.