Proces Stanisława S., który pracował w warszawskim urzędzie, rozpoczął się 8 listopada. Podejrzany został zatrzymany w marcu 2023 roku. - Zatrzymanie i przedstawienie zarzutu poprzedzone było żmudną pracą funkcjonariuszy Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, którzy monitorując Internet, ujawnili użytkownika rozpowszechniającego treści o charakterze pedofilskim - informowała po ujęciu mężczyzny prokuratura.
Podczas rozprawy podejrzany Stanisław S. składał wyjaśnienia oraz odpowiadał na pytania prokuratury. Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Jak twierdził, treści, o których mowa w akcie oskarżenia, były przez niego pobierane nieświadomie. Nie wiedział też, że je rozpowszechnia. Podczas przesłuchania przyznał, że od kilku lat korzysta z tzw. programów torrentowych, z których pobierał różne materiały.
- Nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak działa ten program. Ta cała sytuacja się na mnie odbiła. Byłem aresztowany, straciłem pracę i podupadłem na zdrowiu - mówił Stanisław S., cytowany przez TVN Warszawa. Mężczyzna zapewniał również, że nigdy nie czuł pociągu fizycznego do osób małoletnich. Kolejna rozprawa odbędzie się 12 stycznia 2024 roku. Zostaną wówczas przesłuchani świadkowie. Za zarzucane czyny oskarżonemu grozi od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że mężczyzna został zatrzymany dzięki prowadzonej przez policję operacji "Barbossa", która jest wymierzona w sprawców przestępstw o podłożu seksualnym. W wyniku prowadzonych działań zatrzymano około 50 osób w wieku od 19 do 70 lat - poinformował TVN Warszawa.