Jak podaje Onet, we wtorek w Warszawie odbyła się odprawa Komendanta Głównego Policji gen. Jarosława Szymczyka z komendantami wojewódzkimi policji i komendantem stołecznym. Portal podaje za swoimi źródłami, że komendantom złożono "intratną" propozycję. - Na odprawie komendant główny policji zaproponował, że jeżeli komendanci wojewódzcy, ich zastępcy i inni funkcyjni funkcjonariusze sami odejdą ze służby teraz, tzn. w najbliższym czasie, podwyższone im zostaną dodatki do pensji zasadniczej. To spowoduje, że procentowo wzrosną im emerytury - powiedział informator Onetu.
Jak dodał, "komendant miał stwierdzić, że to jest tylko propozycja na teraz". - Miał stwierdzić, że jak przyjdą następcy, to już takich dodatkowych pieniędzy komendanci nie dostaną, a prawdopodobnie stracą pracę - przekazał rozmówca portalu. Według ustaleń dziennikarzy, chęć przejścia na emeryturę zadeklarowało 15 spośród 17 komendantów. Informator Onetu komentuje, że "to próba destabilizacji państwa na zasadzie 'po nas to choćby potop'".
Źródła portalu w Komendzie Głównej Policji potwierdzają, że spotkanie miało miejsce. - Nic takiego - przynajmniej wprost - nie padło. Kierownictwo komendy głównej mówiło, że czują się zobowiązani poinformować, w związku z niepewnością w obecnej sytuacji, że oni jako komendanci główni policji na pewno będą odchodzić, bo to jest naturalne w związku ze zmianą rządu. I to jest kwestia najwyżej kilku tygodni. Natomiast wręcz komendant główny podkreślał, że nie chce na nikogo wpływać. Kilkakrotnie powtarzał "wy musicie podjąć decyzję sami" - twierdzi przedstawiciel KGP. Rozmówca podkreślił, że "nie jest prawdą, że od razu kilkunastu komendantów wojewódzkich zadeklarowało odejście na emeryturę". Takie deklaracje, zdaniem przedstawiciela KGP, nie padły.
"Czy może być lepszy dowód na skrajne upolitycznienie policji od narady, w której skompromitowany komendant główny proponuje wysokim oficerom 'złoty spadochron', gdy ci rzucą służbę wraz z nim, Kamińskim i Wąsikiem?" - skomentował doniesienia ws. narady Marcin Kierwiński z PO.
"Nie ma takiej policyjnej emerytury, którą da się ochronić przed wyrokiem skazującym za przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, dokonane przed odejściem ze służby" - skomentowała prokuratorka Ewa Wrzosek.
W innym artykule Onet podaje, że także we wtorek rozpoczęła się dwudniowa narada z udziałem Komendanta Głównego Straży Pożarnej Andrzeja Bartkowiaka. "Jak wynika z naszych nieoficjalnych ustaleń, komendant główny oraz kilku jego zastępców najprawdopodobniej ma jak najszybciej złożyć wnioski o przejście na emeryturę" - czytamy. Namawiani do tego mają być komendanci wojewódzcy.